Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pomorskie: Proces ws. zabójstwa 23-latki

0
Podziel się:

Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się w piątek proces 32-letniego
Radosława D., oskarżonego o zabicie nożem w maju ub. roku swojej znajomej - 23-letniej modelki i i
fotografki. Kolegę kobiety, który stanął w jej obronie, ciężko ranił.

Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się w piątek proces 32-letniego Radosława D., oskarżonego o zabicie nożem w maju ub. roku swojej znajomej - 23-letniej modelki i i fotografki. Kolegę kobiety, który stanął w jej obronie, ciężko ranił.

Oskarżony nie przyznał się do winy.

"Nie mogę zrozumieć tego, że Sylwia nie żyje. Chciałbym się dowiedzieć prawdy, nawet tej najgorszej. Nie dopuszczam jednak możliwości, że to ja mogłem zrobić. Zastanawiam się, czy Sylwia została w ogóle zabita. Wydaje mi się, że ta zbrodnia została sfabrykowana, a Sylwia jest za granicą" - wyjaśnił.

Po tej m.in. wypowiedzi przewodnicząca składu sędziowskiego Anna Makowska-Lange zarządziła w rozprawie godzinną przerwę, po której zdecydowała, że stanem zdrowia oskarżonego zajmą się biegli psychiatrzy. Mają oni ocenić, czy mężczyzna jest w stanie w świadomy sposób uczestniczyć w procesie.

Podczas piątkowej rozprawy Radosław D. wspominał m.in., że po powrocie z misji wojskowej na Wzgórzach Golan przeszedł załamanie nerwowe i musiał leczyć się psychiatrycznie. Przebywając obecnie w areszcie także bierze leki na depresję.

Do zabójstwa 22-letniej Sylwii K. doszło 29 maja 2010 r. w mieszkaniu w bloku na gdańskiej Zaspie. Mieszkający czasowo w Warszawie Radosław D., który znał swoją ofiarę od czterech miesięcy, zadał jej 18 ciosów nożem. 23-letni kolega kobiety, który próbował ją bronić, został też zraniony. Przeżył jednak atak i jest jednym z pokrzywdzonych w procesie. Niewykluczone, że motywem zabójstwa mógł być zawód miłosny.

Po kilku godzinach Radosław D. został zatrzymany. Próbował uciekać pociągiem. Policjanci i funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei wyciągnęli go z wagonu na stacji w Tczewie.

Okoliczności, dzięki, którym doszło do ujęcia mężczyzny, były nietypowe, ponieważ sokiści rozpoznali go na podstawie zdjęcia, które dostali od policji za pomocą mms-a. Tuż przed zatrzymaniem Radosław D. zdążył jeszcze w toalecie w pociągu zgolić sobie włosy na głowie.

Następną rozprawę zaplanowano na 17 lutego.

Robert Pietrzak (PAP)

rop/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)