W piątek woda w Wiśle na jej pomorskim, ujściowym odcinku stopniowo opadała. Od rana jej stan obniżył się o 14 cm. W okolicach wałów nie zaobserwowano żadnych przesięków wody z rzeki, miejscami wybija tylko woda gruntowa.
Jak poinformował w piątek wieczorem PAP dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK) w Gdańsku Jerzy Jakubowski, według najświeższych danych w Tczewie, stan wody w Wiśle wynosi 987 cm. W piątek rano woda utrzymywała się na poziomie 1001 cm.
Jak powiedział Jakubowski, woda w Wiśle opadała sukcesywnie przez cały piątek. "Jednak wciąż stan wody w rzece utrzymuje się powyżej poziomów alarmowych" - wyjaśnił dyżurny dodając, że np. dla Tczewa poziom alarmowy wynosi 820 cm.
Według prognoz przekazanych PAP w piątek po południu przez rzecznika wojewody pomorskiego Romana Nowaka, obniżenie poziomu wody w Wiśle poniżej stanów alarmowych powinno nastąpić w pierwszych dniach czerwca.
W piątek - jak powiedział PAP dyżurny WCZK, wzdłuż wałów Wisły nie zaobserwowano żadnych przesięków wody z rzeki. "Miejscami tylko wybijały wody gruntowe. Mieliśmy zgłoszenie o tego typu podsiąkach w sąsiedztwie czterech domów w okolicach Tczewa. Miejsca te zabezpieczono workami z piaskiem" - wyjaśnił Jakubowski.
Od wtorku przez woj. pomorskie przepływa fala kulminacyjna na Wiśle. We wtorek po południu w Tczewie stan Wisły wyniósł 1042 cm; było to maksymalne wskazanie w czasie tegorocznej powodzi. W Pomorskiem dotychczas nie było konieczności ewakuacji mieszkańców. W kilku żuławskich gminach zdecydowano jednak o profilaktycznym zamknięciu szkół i przedszkoli.(PAP)
aks/ abr/ jbr/
