Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pomorskie: Trwa pogotowie strajkowe w szkole w Rumi

0
Podziel się:

Na zebraniu, które odbyło się w poniedziałek wieczorem, rada rodziców Szkoły
Podstawowej nr 1 w Rumi zdecydowała o kontynuowaniu pogotowia strajkowego. Rada walczy z miejskimi
rajcami o dodatkowe ok. 500 tys. zł na rozbudowę szkoły.

Na zebraniu, które odbyło się w poniedziałek wieczorem, rada rodziców Szkoły Podstawowej nr 1 w Rumi zdecydowała o kontynuowaniu pogotowia strajkowego. Rada walczy z miejskimi rajcami o dodatkowe ok. 500 tys. zł na rozbudowę szkoły.

Jak poinformował PAP sekretarz rady rodziców, Piotr Labudda, na zebraniu rodzice dyskutowali o możliwości podjęcia strajku okupacyjnego szkoły. "Po gorącej dyskusji zdecydowaliśmy, że jednak zaczekamy do sesji, która powinna odbyć się do piątku. Mamy nadzieję, że zapadną na niej przychylne dla nas decyzje" - powiedział Labudda.

Od połowy czerwca rumska "jedynka" jest rozbudowywana. Między dwoma obiektami składającymi się na tę placówkę powstaje łącznik, w którym znajdują się dodatkowe klasy.

Przed rozbudową, jak informowali PAP rodzice, ok. 700 uczniów placówki miało do dyspozycji szatnię w piwnicy o pow. 34 mkw., niektóre klasy były przechodnie (część z nich miała powierzchnię zaledwie kilkunastu mkw.), a stołówka była tak mała, że dzieci jadły obiad na pięć zmian.

Rada Miasta Rumi przeznaczyła w połowie czerwca br. na rozbudowę szkoły ok. 8,5 mln zł. Mający większość w radzie Rumi rajcy z PiS i niezależni, początkowo nie chcieli się zgodzić na ten wydatek. Ostatecznie poparli inwestycję m.in. na skutek nacisków rodziców i przeprowadzonego przez nich w czerwcu strajku okupacyjnego szkoły.

W trakcie prowadzonych w "jedynce" latem prac budowlanych niespodziewanie okazało się, że inwestycja będzie wymagać więcej funduszy niż wstępnie zakładano. Niespodziewanie konieczne okazało się wzmocnienie fundamentów sali gimnastycznej, w trakcie prac natrafiono też na ludzkie szczątki (pochodzące prawdopodobnie ze starego ewangelickiego cmentarza), które trzeba było w specjalistyczny sposób ekshumować.

Jak poinformowała PAP burmistrz Rumi Elżbieta Rogala-Kończak, dodatkowe prace podwyższyły koszty o ok. 500 tysięcy zł. "Bez tych pieniędzy nie uda nam się m.in. zakończyć instalacji ogrzewania, część dzieci będzie też musiała wychodzić na dwór, by dostać się do toalet znajdujących się w innym budynku" - poinformowała burmistrz.

Na sesji, która odbyła się przed paroma dniami, radni większościowej koalicji PiS i klubu niezależnych, odmówili przyznania dodatkowych pieniędzy na rozbudowę placówki. W tym tygodniu (dokładnego terminu jeszcze nie wyznaczono) ma się odbyć sesja, na której rajcy po raz kolejny mają zająć się sprawą.

Jak powiedział PAP Labudda, w tej chwili w trzech czwartych pomieszczeń szkoły - głównie w klasach, w których uczą się najmłodsze dzieci, nie ma ogrzewania. "Jeśli na sesji, która odbędzie się za kilka dni radni nie zgodzą się na doinwestowanie rozbudowy, zawiadomimy prokuraturę. Najprawdopodobniej zgłosimy, że radni narażają zdrowie naszych dzieci" - mówił w imieniu rodziców Labudda.

Do czasu sesji rodzice zapowiedzieli kontynuowanie pogotowia strajkowego, które ogłosili w ostatni piątek. Akacja polega głównie na oflagowaniu budynku. (PAP)

aks/ abe/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)