Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Porozumienie w ZPS w Pionkach ws. dobrowolnych odejść pracowników

0
Podziel się:

Wstępnym porozumieniem zakończyły się negocjacje zarządu Zakładów Produkcji
Specjalnej w Pionkach ze związkami zawodowymi. Dotyczyły one dobrowolnych odejść z pracy 142
pracowników w związku z tzw. zamrożeniem zakładu. W przedsiębiorstwie pracuje 150 osób.

Wstępnym porozumieniem zakończyły się negocjacje zarządu Zakładów Produkcji Specjalnej w Pionkach ze związkami zawodowymi. Dotyczyły one dobrowolnych odejść z pracy 142 pracowników w związku z tzw. zamrożeniem zakładu. W przedsiębiorstwie pracuje 150 osób.

Prezes Zakładów Produkcji Specjalnej w Pionkach Arkadiusz Szulecki podkreślił, że nie chodzi o likwidację zakładu, ale o zamrożenie jego działalności od 15 lutego do czasu uzyskania zamówienia z Ministerstwa Obrony Narodowej na produkcję nowej amunicji do czołgów Leopard.

Szulczyk powiedział PAP, że liczy na to, iż produkcja zostanie wznowiona w czerwcu. Według prezesa w najbliższych dniach powinna być podpisane porozumienie ze związkowcami w sprawie dobrowolnych odejść z pracy.

Przewodniczący Solidarności w ZPS w Pionkach Mariusz Trzmielewski powiedział PAP, że związki przystały na większość propozycji zarządu. Zaznaczył jednak, że muszą jeszcze zostać doprecyzowane pewne zapisy w umowie, m.in. dotyczące gwarancji powrotu do pracy wszystkich osób, które odejdą z pracy w ramach tzw. programu dobrowolnych odejść.

Zgodnie z propozycją zarządu pracownicy, którzy zdecydują się na dobrowolne odejście, otrzymają - w zależności od stażu pracy - jedną, dwie lub trzy miesięczne pensje, a także rekompensatę finansową w wysokości ponad 20 tys. zł. W ubiegłym roku Zakładom Produkcji Specjalnej skończyły się wieloletnie umowy na produkcję amunicji. W tym roku - zdaniem Szuleckiego - negocjacje w tej sprawie z resortem obrony mogą rozpocząć się pod koniec pierwszego kwartału. Dlatego zarząd zaproponował pracownikom dobrowolne odejścia z pracy, aby - jak mówi prezes ZPS - "zamrozić" firmę i obniżyć koszty jej funkcjonowania, które miesięcznie wynoszą ok. 1 mln zł. W przedsiębiorstwie zostanie zaledwie kilka osób, które będą nadzorować jego majątek.

Według Szuleckiego w chwili, gdy zamówienie się pojawi, produkcja zostanie wznowiona, a pracownicy wrócą do pracy. Zmienią się jednak warunki ich zatrudnienia. Nie będą mieć już umów o pracę na czas nieokreślony. Prezes zapewnił, że gdy produkcja ruszy, w pierwszej kolejności do pracy wrócą osoby, które odeszły w ramach programu dobrowolnych odejść. Zdaniem Szuleckiego do realizacji nowego kontraktu z MON będzie potrzeba nawet więcej pracowników, niż obecnie liczy załoga pionkowskich zakładów.

Do końca 2014 roku na terenie Zakładów Produkcji Specjalnej w Pionkach ma być wybudowana nowa fabryka prochu. Jest to inwestycja spółki Bumar Amunicja SA i niemiecko-szwajcarskiej firmy Nitrochemie z grupy Rheinmetall. Jak mówiła wcześniej PAP Monika Koniecko, rzeczniczka prasowa spółki Bumar, w skład której wchodzą zakłady w Pionkach, nowy zakład ma zabezpieczać strategiczne dostawy prochu dla polskich Sił Zbrojnych. Udział firmy Nitrochemie we wspólnym przedsięwzięciu ma zagwarantować dostęp do nieobecnej w Polsce technologii produkcji nowoczesnych typów prochu spełniających standardy NATO.

Zakłady Produkcji Specjalnej w Pionkach zostały założone w 2000 r. w procesie przekształceń polskiego przemysłu obronnego. Spółka jest kontynuatorem produkcji wojskowej pionkowskich Zakładów Tworzyw Sztucznych "Pronit". 95 proc. produkcji ZPS - głównie prochu i amunicji czołgowej - produkowane jest na zamówienie MON i MSWiA. (PAP)

ilp/ mki/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)