Z inicjatywy polskiej ambasady w Portugalii odbyła się w piątek w Lizbonie konferencja państw Partnerstwa Wschodniego (PW). W spotkaniu poza dyplomatami Polski, Ukrainy, Gruzji i Mołdawii wzięli udział portugalscy politycy oraz ekonomiści.
Podczas otwarcia konferencji ambasador RP w Lizbonie Bronisław Misztal podkreślił, że wydarzenie to służy zwróceniu uwagi portugalskiej opinii publicznej na zbliżający się szczyt Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.
Uczestnicy imprezy ze sceptycyzmem wypowiadali się na temat szans Ukrainy na rychłe zawarcie umowy stowarzyszeniowej z UE. Były wiceminister gospodarki Ukrainy Walerij Piatnicki zaakcentował jednak, że ewentualny brak porozumienia w Wilnie nie zahamuje procesu przybliżania się Ukrainy do Unii. Zwrócił uwagę, że ponad 50 proc. obywateli Ukrainy popiera integrację z UE.
Uczestniczący w lizbońskiej konferencji dyrektor polityczny MSZ Jarosław Bratkiewicz mówił, że konieczne wydaje się nadanie Partnerstwu Wschodniemu nowych impulsów. "Powinniśmy przyjąć nadrzędność zasady +więcej za więcej+ i tym, którzy chcą negocjować umowę stowarzyszeniową, z pogłębioną i kompleksową strefą wolnego handlu, należy dać fory. Musimy wspierać dążenia Gruzji i Mołdawii na ich drodze do Unii Europejskiej" - powiedział PAP Bratkiewicz.
Polski dyplomata zasygnalizował konieczność nowych impulsów również na płaszczyźnie stosunków rosyjsko-unijnych.
"Mam wrażenie, że znajdują się one obecnie w stanie inercji. Na temat Partnerstwa Wschodniego trzeba rozmawiać także z Rosją. Należy tłumaczyć, że służy ono poprawianiu kondycji gospodarki, na czym również skorzystałaby i Rosja. Myślę, że wszystkie standardy i dorobek prawny UE, który miał być przekazany państwom partnerskim w formie umowy stowarzyszeniowej razem z pogłębioną i kompleksową strefą wolnego handlu, byłyby cenne zarówno dla partnerów, jak i dla samej Rosji" - dodał Bratkiewicz.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
zat/ az/ mc/