(polemika wokół Zimbabwe)
8.12.Lizbona (PAP/dpa) - Pierwszy dzień rozpoczętego w sobotę w Lizbonie szczytu UE-Afryka ujawnił różnice stanowisk w kwestii praw człowieka, zwłaszcza w odniesieniu do Zimbabwe, którego prezydent Robert Mugabe również przybył do stolicy Portugalii.
Szczyt z udziałem 70 szefów państw i rządów ma w zamierzeniu przyczynić się do otwarcia nowej fazy prawdziwego "partnerstwa" między dwoma kontynentami w okresie, gdy rośnie apetyt Chin na zwiększanie swoich wpływów w regionie.
"Ten szczyt jest szczytem między równymi. Jesteśmy tu wszyscy równi" - oznajmił podczas ceremonii otwarcia spotkania Jose Socrates, premier Portugalii, która sprawuje obecnie przewodnictwo w UE.
Na porządku obrad formalnie nie figurowała kwestia Zimbabwe, ale zgoda na dyskusję na jego temat była warunkiem tymczasowego zniesienia zakazu wjazdu dla Mugabego, krytykowanego za naruszanie praw człowieka i rugowanie białych obywateli z ich farm. Ze względu na przyjazd Mugabego lizboński szczyt został zresztą zbojkotowany przez premiera Wielkiej Brytanii Gordona Browna.
83-letni Mugabe rządzi Zimbabwe od 1980 roku - najpierw jako premier, później prezydent. Na początku 2002 roku, gdy kontrolowany przez niego parlament Zimbabwe uchwalił prawo ograniczające swobodę mediów oraz usunął zachodnich obserwatorów wyborczych z kraju, państwa UE wprowadziły sankcje wobec Harare, zakładające m.in. wstrzymanie wydawania wiz wjazdowych do UE prominentom z Zimbabwe czy też zamrożenie ich kont bankowych.
Inaugurując dyskusję na temat praw człowieka kanclerz Niemiec Angela Merkel zadeklarowała, iż jest "bardzo zaniepokojona" sytuacją w Zimbabwe, które wraz z Sudanem zaliczyła do państw źle rządzonych. "Sytuacja w Zimbabwe dotyczy nas wszystkich - tak w Europie, jak i w Afryce" - zaznaczyła szefowa niemieckiego rządu.
Z natychmiastową polemiką pospieszył prezydent Senegalu Abdoulaye Wade. "To, co pani dzisiaj powiedziała, opiera się na pani informacjach. Niestety większość pani informacji nie jest dokładna" - powiedział, dodając, że Zimbabwe "nie jest żadnym państwem w upadku".
Demokracja i prawa człowieka to jeden z pięciu tematów, omawianych w Lizbonie na sesjach plenarnych. Pozostałymi czterema są pokój i bezpieczeństwo, handel i rozwój, zmiany klimatyczne i energia oraz migracje i zatrudnienie.
Zdaniem Unii, najlepszym sposobem zmniejszenia politycznych tarć i walki z ubóstwem w Afryce jest większa wymiana handlowa, zarówno między państwami Afryki, jak i z Europą. Tymczasem nowe porozumienia handlowe i pomocowe spotykają się z krytyką Afrykanów, zarzucających Europejczykom neokolonializm.
Unia Europejska jest największym partnerem handlowym Afryki; dwustronne obroty w ubiegłym roku przekroczyły 200 miliardów euro. (PAP)
dmi/ ap/
3069 arch.