Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Poznań: Kibice z Irlandii bawią się na Starym Rynku

0
Podziel się:

Głównie na poznańskim Starym Rynku bawią się w poniedziałek od rana irlandzcy
kibice czekający na wieczorny mecz ich drużyny z Włochami. Według poznaniaków, poniedziałek jest
zdecydowanie najspokojniejszym spośród dotychczasowych meczowych dni w mieście.

Głównie na poznańskim Starym Rynku bawią się w poniedziałek od rana irlandzcy kibice czekający na wieczorny mecz ich drużyny z Włochami. Według poznaniaków, poniedziałek jest zdecydowanie najspokojniejszym spośród dotychczasowych meczowych dni w mieście.

Irlandczycy w Poznaniu zagrają o honor - nie mają już szans na wyjście z grupy. Takie szanse mają Włosi, którzy aby awansować, muszą wygrać ostatni mecz grupy C i liczyć na korzystny wynik meczu Hiszpania-Chorwacja.

Według szacunków miasta, na trybunach ma wieczorem zasiąść ok. 17 tys. kibiców z Irlandii i 6 tys. z Włoch, do tego 4 tys. kibiców zaproszonych przez UEFA i 12 tys. fanów piłki nożnej z innych krajów w tym Polski.

Najwięcej kibiców w zielonych koszulkach i z szalikami w irlandzkich barwach do południa można było spotkać na Starym Rynku. Zapełnili tam większość ogródków gastronomicznych. Według poznaniaków, kibice z Irlandii są "spokojniejsi" niż przed rozegranym 10 czerwca w Poznaniu meczem Chorwacja-Irlandia.

"Pewnie są już zmęczeni tą ciągłą zabawą i tym ciągłym przegrywaniem. Dziś w Poznaniu będzie mniej hałaśliwie niż w niedzielę tydzień temu, gdy Irlandczycy zrobili w Poznaniu trzęsienie ziemi. Zupełnie nie widać w mieście kibiców z Włoch" - ocenił poznaniak, Janusz.

Irlandczycy, którzy mniejszymi i większymi grupkami spacerują ulicami miasta, zapowiadają jednak, że im bliżej meczu, tym będzie głośniej i weselej.

"Irlandia dziś zwycięży. Musimy wygrać, to sprawa honoru. Doping i zabawa będą jeszcze lepsze niż w czasie pierwszego meczu w Poznaniu - będziemy sporo pić i dużo śpiewać" - powiedzieli PAP irlandzcy kibice Tina i Artur. Piłkarze Irlandii przegrali dwa pierwsze mecze grupowe: 1:3 z Chorwacją i 0:4 z Hiszpanią.

Jak powiedział PAP Irlandczyk Gerard, który do południa zwiedzał motocyklem Poznań, dla wielu jego rodaków poniedziałek będzie ostatnim dniem w Polsce. Jego zdaniem to też dobra okazja do głośnego celebrowania.

"To już prawie koniec wakacji, ale dziś nie zabraknie śpiewów i zabawy. Irlandczycy lubią się bawić, nasza gra nie była najlepsza, ale my spodziewaliśmy się tego jeszcze przed przyjazdem do Polski" - powiedział.

"Polacy i Irlandczycy są trochę podobni jeżeli chodzi o radość, przeżywanie takich imprez. Wielu Polaków pracuje w Irlandii i wie, jak my się bawimy" - dodał.

Poznaniacy, od dnia pierwszego meczu rozegranego w mieście, gdy Irlandia zagrała z Chorwacją, są pod dużym wrażeniem spontaniczności irlandzkich kibiców. W poniedziałek po południu chcą ich symbolicznie pożegnać. W trakcie tzw. flash moba na schodach poznańskiego ratusza ubrani na zielono będą śpiewać irlandzkie piosenki i życzyć im powodzenia w wieczornym meczu.

Kibice irlandzcy przyjeżdżali do Poznania przez cały weekend samochodami i pociągami z Gdańska, gdzie ostatnio grała ich drużyna. Do miasta samochodami i samolotami przybywają też Włosi.

Jak powiedziała PAP rzeczniczka poznańskiego portu lotniczego Hanna Surma, na Ławicy wyląduje w sumie pięć dodatkowych i czarterowych samolotów z Dublina, oraz dwa czarterowe samoloty z Mediolanu. Wielu kibiców w sobotę i niedzielę przyjeżdżało do Poznania pociągami. Według taksówkarzy, w poniedziałek do południa ruch kibiców był mniejszy niż przed innymi, rozgrywanymi w mieście meczami.

"Poniedziałek jest dla nas trochę słabszym dniem, ale myślę, że w ciągu dnia ruch się zwiększy" - ocenił taksówkarz Mariusz. Woził on przede wszystkim kibiców z Irlandii, których określił jako "wspaniałych, cudownych ludzi". W poniedziałek najwięcej kursów miał w okolice Strefy Kibica, na Stary Rynek i nad jezioro Maltańskie.

Jego kolega Bogdan miał w poniedziałek tylko jednego pasażera z Irlandii, który przyjechał z Gdańska. Pozostali klienci to Polacy. "Trochę żałuję, że kończy się Euro. Można było nieźle zarobić, przede wszystkim na Irlandczykach i Chorwatach, którzy lubią się przemieszczać po mieście taksówką. Było sporo pracy, ale też i pieniędzy" - powiedział PAP.

Nad bezpieczeństwem kibiców, podobnie jak przy okazji poprzednich meczowych dni, czuwa ok. 2,5 tys. policjantów. Jak powiedział PAP rzecznik prasowy wielkopolskiej policji, do tej pory nie odnotowano poważniejszych zdarzeń związanych z obecnością w mieście kibiców czekających na wieczorny mecz.

Chorwacki kibic Petar P., który podczas czwartkowego meczu Włochy-Chorwacja rzucił racę na płytę boiska, został skazany na 2 tys. złotych grzywny i dwuletni zakaz stadionowy w Polsce - poinformowała PAP Agnieszka Weichert-Urban z Sądu Okręgowego w Poznaniu.˙Chorwat został zatrzymany dzięki stadionowemu monitoringowi w chwili gdy opuszczał trybuny Stadionu Miejskiego. (PAP)

rpo/ zak/ kpr/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)