Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Poznań: Przed sądem za bunt w poprawczaku

0
Podziel się:

Przed Sądem Okręgowym w Poznaniu rozpoczął się w czwartek proces w sprawie
wywołania buntu i usiłowania podpalenia zakładu poprawczego w tym mieście. Doszło do tego w
sierpniu 2009 roku. Czterem oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.

Przed Sądem Okręgowym w Poznaniu rozpoczął się w czwartek proces w sprawie wywołania buntu i usiłowania podpalenia zakładu poprawczego w tym mieście. Doszło do tego w sierpniu 2009 roku. Czterem oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.

Prokuratura postawiła im zarzut spowodowania powszechnego niebezpieczeństwa pożaru i zniszczenia mienia. Jednemu z oskarżonych, Krzysztofowi B., zarzucono także znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego - wychowawcy placówki.

Do zarzucanych czynów przyznał się Krzysztof B. Jak stwierdził, to on był prowodyrem buntu. Pozostali oskarżeni nie przyznali się do uczestnictwa w zdarzeniu.

"Zdenerwowałem się, bo ktoś pomówił mnie o jakieś pobicie i cofnęli mi wniosek o przedterminowe zwolnienie z poprawczaka. Namówiłem chłopaków, by zrobić ten bunt. Nie wiem dokładnie kto co robił - byłem zajęty niszczeniem i podpalaniem. Myślałem, że uda nam się uciec z poprawczaka, ale się nie udało. To ja uderzyłem wychowawcę deską" - mówił w trakcie wcześniejszych zeznań Krzysztof B. Przed sądem nie chciał składać wyjaśnień.

W sierpniu 2009 roku kilkunastu wychowanków zabarykadowało się na trzecim piętrze zakładu poprawczego. Tam podpalili zebrane sprzęty: łóżka, szafki i stoły. W budynku w chwili zajścia przebywało 18 wychowanków. Po zdarzeniu w sprawie zatrzymano dziewięć osób, w tym dwie w wieku poniżej 17 lat. Trzech oskarżonych zdecydowało się na dobrowolne poddanie się karze.

Podczas interwencji trzech policjantów podtruło się dymem, jeden doznał obrażeń ręki. Lekkie obrażenia odniosło także trzech wychowanków.(PAP)

rpo/ pz/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)