Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prawosławni upamiętnili męczeńską śmierć Grzegorza Peradze w Auschwitz

0
Podziel się:

Postać męczennika prawosławnego, archimandryty Grzegorza Peradze,
zgładzonego 70 lat temu w obozie Auschwitz, upamiętnili w niedzielę prezydent Gruzji Micheil
Saakaszwili i przedstawiciele gruzińskiej Cerkwi podczas uroczystości w Miejscu Pamięci Auschwitz.

Postać męczennika prawosławnego, archimandryty Grzegorza Peradze, zgładzonego 70 lat temu w obozie Auschwitz, upamiętnili w niedzielę prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili i przedstawiciele gruzińskiej Cerkwi podczas uroczystości w Miejscu Pamięci Auschwitz.

W byłym obozie odprawione zostało prawosławne nabożeństwo żałobne. Przed uroczystością pod Ścianą Śmierci na dziedzińcu bloku 11, gdzie Niemcy podczas istnienia obozu rozstrzelali wiele tysięcy osób, głównie Polaków, uczestnicy zapalili znicze i oddali hołd ofiarom.

Prezydent Micheil Saakaszwili podkreślił, że ojciec Peradze, gruziński duchowny, a zarazem przedstawiciel polskiej inteligencji, trafił do Auschwitz oskarżony m.in. o pomoc Żydom, a jego obozowa historia podobna jest do losów ojca Maksymiliana Kolbe. "Polacy, Gruzini i Żydzi powinni zachowywać te nazwiska w pamięci, po to, by wydarzenia takie nie powtórzyły się w przyszłości" - podkreślił.

Ks. Henryk Paprocki z prawosławnej parafii świętego męczennika Grzegorza Peradze wspominał, że w czasie ciężkiej choroby w młodym wieku późniejszy archimandryta miał wizję, którą spisał w formie poematu "Hymn cherubinów". "Pojawia się tam zdumiewające zdanie o jego losie: +Losem moim jest spalenie+, i że ma on być mostem dla swoich rodaków, których połączy z Bogiem. Ta wizja faktycznie się spełniła. Kaci z pierwszych wieków przynajmniej zostawiali zwłoki, natomiast kaci z XX w. byli bardziej perfekcyjni. Nie pozostało nic, nie ma jego zwłok, podobnie jak i milionów innych ofiar. Myślę, że, paradoksalnie, w chrześcijaństwie to jest zwycięstwo, a nie klęska" - powiedział.

Zdaniem Paprockiego należy dołożyć wszelkich starań, żeby Miejsce Pamięci Auschwitz istniało. "Nie tylko jako pamiątka, jako jeden wielki cmentarz, ale także jako miejsce, które powinno być przestrogą. Ludzie już właściwie zapominają, czym była okupacja i obozy koncentracyjne. Minęło już tyle lat, że młode pokolenie traci zupełnie pamięć historyczną. To miejsce jest znakiem ostrzegawczym, że jest pewna granica, której nie wolno przekroczyć. Jeżeli człowiek to zrobi, staje się zwierzęciem" - podkreślił.

Dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Piotr M.A. Cywiński przypomniał, że większość prawosławnych chrześcijan, którzy ginęli w obozie, to jeńcy z Armii Czerwonej, a część ofiar pochodziła także z terenów przedwojennej wschodniej Polski. "Nie sposób, wobec wybrakowanych archiwów poobozowych, sporządzić dziś pełnego obrazu strat ludności prawosławnej. Archimandryta Grzegorz poprzez swój olbrzymi wkład intelektualny w teologię, w badania nad historią Kościoła, a także poprzez jego kanonizację, jest prawdopodobnie najbardziej dziś znaną, ale nie jedyną prawosławną ofiarą obozu Auschwitz" - dodał.

Po uroczystości goście zwiedzili tereny byłych obozów Auschwitz I oraz Auschwitz II-Birkenau.

Grzegorz Peradze urodził w 1899 r. w Gruzji w rodzinie duchownego prawosławnego. Studiował teologię w Gruzji i Rosji, a także w Niemczech. W 1931 r. złożył śluby zakonne i przyjął święcenia kapłańskie w Paryżu. Dwa lata później objął stanowisko zastępcy profesora patrologii (nauka zajmująca się badaniem dzieł Ojców Kościoła - PAP) i zastępcy kierownika seminarium patrystycznego w Studium Teologii Prawosławnej Uniwersytetu Warszawskiego. W styczniu 1934 r. otrzymał godność archimandryty.

Podczas wojny gruzińscy oficerowie donieśli Niemcom, że Peradze pomaga Żydom i współpracuje z polskim podziemiem. 5 maja 1942 r. został aresztowany przez Gestapo i deportowany do Auschwitz. Zginął w obozie 6 grudnia 1942 r. Istnieją dwie wersje jego śmierci. Według pierwszej wziął na siebie winę za kradzież chleba z więziennej kuchni, ratując przed śmiercią całe komando. Według drugiej zgłosił się dobrowolnie na śmierć za więźnia, o którym wiedział, że jest ojcem rodziny.

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 roku, aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości. (PAP)

szf/ ako/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)