*Chcemy stworzyć kraj, w którym nie korupcja, nie oligarchia, nie towarzystwo będzie wszechwładne, tylko taki kraj, w którym będzie prawdziwa demokracja - oświadczył premier Jarosław Kaczyński na niedzielnej konwencji wyborczej PiS w Białymstoku. *
Zdaniem premiera, PiS - niezależnie od wszystkich kłopotów - "pchnęło" Polskę do przodu. "Polska, można powiedzieć, ruszyła z miejsca, historia w Polsce ruszyła z miejsca" - podkreślił.
Według J.Kaczyńskiego, kampania wyborcza musi być "poważną rozmową o Polsce, o jej przyszłości, a nie kolejnym wybuchem gniewu i nienawiści". "To nie my nienawidzimy" - zapewnił.
Jak zaznaczył, program PiS - "Polski Solidarnej" wywodzi się z uczuć jak najlepszych - "przede wszystkim z uczucia zwanego empatią, z umiejętności utożsamienia się z tymi słabszymi, tymi którym jest gorzej".
Szef rządu dodał, że z tego wynika konsekwentne dążenie PiS do tego, aby zrównały się szanse różnych regionów Polski. "Podlasie, to ziemia szczególna, która przez lata PRL była dyskryminowana i to nieprzypadkowo, bo tu był najtwardszy i najdłużej trwał opór przeciwko komunizmowi" - podkreślił.
Premier podkreślił, że Podlasie w PRL płaciło za to brakiem inwestycji, brakiem zainteresowania władz. "Dzięki odwadze ludzi tej ziemi jesteśmy dziś w Polsce" - oświadczył J.Kaczyński.
"Naszą wolą - która przejawiła się już w decyzjach - jest to, aby ta ziemia otrzymała szanse szybkiego, szybszego niż gdzie indziej rozwoju, nadrabiania strat i historycznych zaległości" - powiedział J.Kaczyński. Jak zaznaczył, ma to dotyczyć wszystkich dziedzin.
"Ale to jest zadanie, które komuś najwyraźniej przeszkadza - ktoś najwyraźniej chce żebyśmy nie mogli tego zrealizować. Ktoś knuje, ktoś próbuje tutaj wrzucać piasek w tryby. Organizowane są różnego rodzaju akcje, sięgające aż Brukseli, po to żeby różnego rodzaju bezwzględnie konieczne inwestycje - jak choćby obwodnica Augustowa - nie mogły być wybudowane" - ocenił premier.
Zapewnił, że rząd PiS działa rozsądnie. "Rząd wie, jakie są europejskiej realia, wie jak trzeba funkcjonować w tych okolicznościach (...) ale nasza władza w tej sprawie będzie całkowicie konsekwentna. Nie damy się tutaj wyprowadzić w pole, nie damy sobie wmówić, że jest inaczej niż jest" - podkreślił.
Premier zapewnił też, że PiS po wyborach będzie kontynuowała swoją misję, aby ziemie wschodnie "dogoniły resztę Polski".(PAP)
mrr/ par/ ls/