Premier Izraela Benjamin Netanjahu wysłał list do szefa rządu Turcji Recepa Tayyipa Erdogana z propozycją odnowienia współpracy między obu krajami, którą zepsuł ubiegłoroczny tragiczny incydent z "Flotyllą Wolności" - poinformowały we wtorek tureckie media.
Netanjahu posłał list tuż przed wypłynięciem w kierunku palestyńskiej Strefy Gazy kolejnej edycji "Flotylli Wolności", której celem jest dostarczenie pomocy humanitarnej oraz przełamanie blokady, jaką Izrael objął palestyńską enklawę rządzoną przez radykalny islamski Hamas.
Podczas zeszłorocznej akcji doszło do ataku izraelskich komandosów na turecki statek "Mawi Marmara", w wyniku czego śmierć poniosło dziewięciu tureckich aktywistów propalestyńskich. Stosunki turecko-izraelskie znalazły się na ostrzu noża.
Ankara - mimo żądań - do dziś nie doczekała się od rządu izraelskiego ani przeprosin za incydent, ani odszkodowań dla rodzin ofiar.
Niemniej wskutek działań tureckiego rządu "Mavi Marmara" nie weźmie udziału w tegorocznej flotylli, co sygnalizuje, że gabinet Erdogana nie chce znów zaogniać stosunków z państwem żydowskim.
Netanjahu natychmiast docenił ten gest. Premier Izraela pogratulował Erdoganowi wygranej jego partii w ostatnich wyborach parlamentarnych, co oznacza dla tureckiego polityka trzecią kadencję w roli szefa rządu.
Jednocześnie Netanjahu wyraził życzenie "odnowienia współpracy i przyjaźni, jaka przez wiele generacji charakteryzowała stosunki między dwoma krajami".
Z Tel Awiwu Juliusz Urbanowicz (PAP)
ju/ mc/
