*Premier Jarosław Kaczyński nie wykluczył we wtorek, że to on będzie reprezentował Polskę na unijnym szczycie w Brukseli, ponieważ "może tam dojść do ostrego konfliktu". Zapowiedział też, że w sobotę w Berlinie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel spotka się prezydent Lech Kaczyński. *
"Kto pojedzie (na szczyt UE - PAP), to jeszcze zobaczymy. Jeżeli sytuacja będzie nie najlepsza, to ja wtedy pojadę. Jeżeli lepsza to brat" - oświadczył premier na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Pytany o motywy takiego działania odparł: "sądzą, że głowa państwa, czyli osoba, która zajmuje to stanowisko na lata, jeszcze przynajmniej trzy i pół roku, a daj Boże, żeby jednak znacznie więcej, w taki ostry konflikt, do którego może tam dojść, nie wchodziła".
Jak przyznał J.Kaczyński, ponieważ "premierzy się zmieniają częściej", to jeśli będzie się "tam spierał" szef rządu, "jest to dla państwa mniej ważne". (PAP)
eaw/ hgt/ par/