Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier: nikt z zewnątrz nie może ingerować w skład rządu

0
Podziel się:

Premier Jarosław Kaczyński, odnosząc się we
wtorek do upublicznionej przez media notatki ze spotkania ministra
w jego kancelarii Leszka Jesienia z wiceambasadorem USA Kennethem
Hillasem oświadczył, że "nie jest i nie będzie tak, by ktokolwiek
z zewnątrz mógł ingerować w skład polskiego rządu".

*Premier Jarosław Kaczyński, odnosząc się we wtorek do upublicznionej przez media notatki ze spotkania ministra w jego kancelarii Leszka Jesienia z wiceambasadorem USA Kennethem Hillasem oświadczył, że "nie jest i nie będzie tak, by ktokolwiek z zewnątrz mógł ingerować w skład polskiego rządu". *

Zapowiedział też wyjaśnienie, jak doszło do upublicznienia notatki. Według notatki, której treść media relacjonowały w poniedziałek, Hillas na spotkaniu z ministrem Jesieniem miał stwierdzić, że słowa wicepremiera Romana Giertycha o wojnie w Iraku "wzbudziły zaniepokojenie w Waszyngtonie". Dyplomata miał też zauważyć, że "gdyby wicepremier rządu np. w Niemczech, Francji, czy Danii wypowiedział takie słowa, zostałby odwołany".

"Nie jest i nie będzie tak, by ktokolwiek z zewnątrz mógł ingerować w skład polskiego rządu. Wszelkie tego rodzaju sugestie będziemy zawsze traktować jako ingerencję w nasze wewnętrzne sprawy i odrzucać" - mówił szef rządu na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. Jak ocenił, "mamy do czynienia z wydarzeniem wysoce niefortunnym", a - jak mówił - "wypowiedź pana Hillasa absolutnie nie mieści się w normie stosunków między dwoma suwerennymi państwami".

J. Kaczyński podkreślił, że ambasador USA w Polsce Victor Ashe został wezwany we wtorek do Ministerstwa Spraw Zagranicznych i "zostanie mu przedłożone stanowisko rządu polskiego w tej sprawie". "Nie chcemy czynić niczego, żeby tę sprawę przedłużać" - zaznaczył.

Dodał, że wcześniej "musiał się upewnić" u ministra Jesienia "jak to naprawdę było" i - jak zaznaczył - "było prawie tak, jak relacjonują to media".

Według informacji PAP, do spotkania szefowej MSZ Anny Fotygi z amerykańskim ambasadorem dojdzie ok. godziny 20. Jak powiedział rzecznik MSZ Andrzej Sadoś, po spotkaniu z Ashem zostanie przygotowana niejawna informacja "wyjaśniająca zaistniałą sytuację"; notatkę tę szefowa polskiej dyplomacji przekaże prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, premierowi Kaczyńskiemu i wicepremierowi Giertychowi.

Szef rządu zapowiedział sprawdzenie, jak to się stało, że notatka z rozmowy Hillasa z Jesieniem została upubliczniona. "To była informacja dla czterech osób w państwie i pytanie, dlaczego w pewnym momencie stała się informacją publiczną jest w najwyższym stopniu interesujące - trzeba je wyjaśnić i my tę sprawę z całą pewnością wyjaśnimy, to jest przedmiot odrębnego postępowania" - podkreślił premier.

Notatka Jesienia jest adresowana do premiera J. Kaczyńskiego; jej kopię otrzymali: minister Anna Fotyga, minister obrony narodowej Radosław Sikorski oraz minister, koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann. Odręcznie dopisane jest także nazwisko wicepremiera Giertycha.

Zdaniem premiera, jeżeli w sprawie wycieku notatki doszło do złamania tajemnicy państwowej, "być może będzie musiała zająć się tym także prokuratura". Jak tłumaczył J. Kaczyński, notatka "nie miała gryfu tajności" - co premier uznał za "błąd" - choć "była bardzo wąsko rozpowszechniona". Szef rządu dodał, że "takich informacji o rozmowach z dyplomatami są dziesiątki". Jak powiedział, "na ogół rozdzielnik obejmuje około trzydzieści, czterdzieści osób".

Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie zajmie się sprawą ujawnienia notatki Jesienia bez złożenia zawiadomienia przez "stronę pokrzywdzoną". "Śledztwo w sprawie ujawnienia tajemnicy służbowej można wszcząć tylko na taki wniosek, nie z urzędu" - tłumaczy rzecznik prokuratury Maciej Kujawski. Dodał, że stroną uprawnioną do złożenia zawiadomienia są adresaci notatki Jesienia.

Kujawski dodał, że prokuratura mogłaby wszcząć śledztwo z urzędu, gdyby sprawa dotyczyła przekroczenia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego.

Z ujawnionej notatki wynika także, że rozmowa Hillasa z Jesieniem dotyczyła również tarczy antyrakietowej. Widnieją tam odręczne dopiski szefa MON, m.in słowa "bez łaski" - odnoszące się do uwagi Hillasa, że Polska za dużo żąda za budowę na swoim terytorium tarczy antyrakietowej. Szef rządu oświadczył, że sprawę tarczy antyrakietowej rząd traktuje bardzo poważnie, ale - jak zaznaczył - "oczywiście zgodnie z polskimi interesami. "Tarcza w Polsce oznacza poważną zmianę sytuacji politycznej wokół Polski, także poważną zmianę sytuacji militarnej i Polska musi znaleźć przynajmniej w tym drugim wypadku odpowiedź, a swoimi siłami nie jest w stanie, to trzeba wziąć pod uwagę" - mówił J. Kaczyński.

Dziennikarze dopytywali także premiera, czy sprawa ujawnienia notatki może wpłynąć na opóźnienie ekstradycji podejrzanego o zlecenie zabójstwa gen. Marka Papały polonijnego biznesmena Edwarda Mazura. "Proszę się nie obawiać. To na pewno nie będzie miało żadnego wpływu. Z punktu widzenia stosunków polsko- amerykańskich jest to niewielki, ale rzeczywiście niefortunny incydent. To są tak dobrze osadzone i dobre stosunki, że z pewnością poważnych konsekwencji to nie będzie miało" - stwierdził szef rządu. (PAP)

ajg/ sta/ ura/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)