Premier Donald Tusk powiedział w czwartek, że decyzja o wznowieniu śledztwa w sprawie podejrzeń o nielegalne finansowanie kampanii wyborczej Janusza Palikota (PO) to dowód, iż rząd nie wpływa na działania prokuratury.
O wznowieniu śledztwa poinformował w czwartek prokurator krajowy Edward Zalewski.
"Ja nie znam sprawy, jeśli chodzi o motywacje prokuratury; mogę tylko z satysfakcją i dumą powiedzieć, że to jest kolejny dowód na to, że nie zajmuję się działaniami prokuratury, jeśli chodzi o jakieś interesy polityczne" - podkreślił Tusk w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.
"Jak państwo widzą, wszędzie tam, gdzie pozostają jakieś wątpliwości czy dwuznaczności, mój rząd i PO nie używa prokuratury do obrony własnych interesów" - zaznaczył.
"Wręcz przeciwnie. (...) W Polsce za naszych rządów prokuratura będzie miała pełną swobodę działania także w sprawach, które mogą być niewygodne dla tego czy innego działacza PO" - zapewnił premier.
Dodał, że nie zmienia to jego przekonania o uczciwości Palikota.
"Jak państwo pamiętacie, poseł Palikot był prześwietlony przez prokuraturę za czasów PiS-owskich i śledztwo zostało w efekcie umorzone" - powiedział.
Szef rządu dodał, że "żywi głębokie przekonanie, iż poseł Palikot jest przyzwoitym człowiekiem". Choć - jak zastrzegł Tusk - "bardzo ekstrawaganckim". "Mnie też czasami serce mocniej bije i to nie z radości, kiedy słyszę niektóre wystąpienia posła Palikota" - żartował premier.(PAP)
ann/ ura/ bk/