Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier: propozycja przekopu Mierzei Wiślanej to dziś polityczny trik

0
Podziel się:

Jeśli mamy obecnie w Polsce do wykonania gigantyczną liczbę inwestycji
pierwszorzędnej potrzeby, to bardzo kosztowny projekt przekopania Mierzei Wiślanej, o wątpliwym
sensie ekonomicznym, jest dziś wyłącznie politycznym trikiem - powiedział premier Donald Tusk.

Jeśli mamy obecnie w Polsce do wykonania gigantyczną liczbę inwestycji pierwszorzędnej potrzeby, to bardzo kosztowny projekt przekopania Mierzei Wiślanej, o wątpliwym sensie ekonomicznym, jest dziś wyłącznie politycznym trikiem - powiedział premier Donald Tusk.

Tusk na wtorkowej konferencji prasowej pytany był o toczącą się w Elblągu kampanię przed przedterminowymi wyborami prezydenta miasta i radnych oraz o pojawiający się pomysł przekopania Mierzei Wiślanej.

Przekopania Mierzei Wiślanej, otwarcia portu morskiego w Elblągu oraz referendum w sprawie przynależności tego miasta do woj. warmińsko-mazurskiego - chcą politycy PiS.

Premier powiedział, że pochodzi "mniej więcej z tamtej części Polski" i Mierzeję zna "jak mało który polski polityk". Jak mówił, jest wiele argumentów za i przeciw tej inwestycji, ale warto pojechać do Elbląga, na Mierzeję, "by zrozumieć, że ta inwestycja jest inwestycją dużego ryzyka dla istotnej części mieszkańców tego regionu". Wyjaśnił, że dotyczy to kwestii i turystyki, i środowiska, a także ekonomicznego sensu tego przedsięwzięcia.

"Jeśli my dziś w Polsce mamy do wykonania gigantyczną ilość inwestycji pierwszorzędnej potrzeby, to z całą pewnością bardzo kosztowny projekt, o wątpliwym sensie ekonomicznym, przekopania Mierzei - muszę go ocenić - że dziś jest wyłącznie politycznym trikiem" - powiedział Tusk.

"Strach pomyśleć, co będą chcieli przekopać, bieg jakiej rzeki będą chcieli zmienić, jakie morze osuszyć po to, by wygrać wybory nasi oponenci. Ja zaproponowałbym kąpiel w Zalewie Wiślanym, woda jeszcze jest chłodna i może trochę to ostudzi te (...) pomysły" - dodał.

Szef rządu zaznaczył, że w ostatnich latach uczestniczył w wielu debatach na temat przekopania Mierzei i przyszłości Elbląga. "Pamiętam pierwsze debaty wtedy, gdy rozstrzygano o granicach województw. I szczególnie jeśli chodzi o polityków PiS z narastającym zdumieniem obserwuję jak w ciągu tych lat ich opinie na temat tego, gdzie Elbląg powinien być, w jakim województwie, czy przekopywać, czy nie przekopywać, jak się zmieniają" - powiedział Tusk.

Odnosząc się do samych wyborów i kandydatki PO na stanowisko prezydenta Elbląga Elżbiety Gelert, Tusk powiedział, że jej kandydatura "broni się sama". "W tym sensie broni się sama, że jej atuty tam w Elblągu są znacznie większe niż atuty miejscowej Platformy, wtedy kiedy prezydentem Elbląga był młody człowiek reprezentujący miejscową Platformę" - powiedział premier.

Przedterminowe wybory w Elblągu odbędą się 23 czerwca. Mieszkańcy będą wybierać prezydenta miasta i 25 radnych. Poprzednie władze samorządowe - prezydent Grzegorz Nowaczyka z PO i rada miasta, w której Platforma miała większość - zostały odwołane w połowie kwietnia w referendum.

"Jak państwo może pamiętacie, byłem przekonany co do tego, że decyzja w Elblągu miała swoje uzasadnienie - mówię o decyzji mieszkańców Elbląga" - powiedział we wtorek Tusk.

Zaznaczył także, że Gelert reprezentuje to, "co w Platformie najlepsze", a pojmowanie przez nią "polityki i służby publicznej jest chyba odwrotnością tego, co tamta młoda ambitna ekipa prezentowała". Premier ocenił również, że "miała swoje walory też tamta ekipa, ale zdecydowanie wady przeważały, szczególnie jeśli chodzi o respekt wobec ludzi, ich oczekiwań".

Tusk zadeklarował, że "wspiera całym sercem" kandydatkę PO na prezydenta Elbląga. "Ma na pewno duże szanse, jeśli elblążanie będą oceniali jakość kandydatów. Natomiast rozumiem też rozgoryczenie tych - i tu na pewno kierują to rozgoryczenie także pod moim adresem - którzy domagali się zmiany" - powiedział Tusk. (PAP)

sdd/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)