Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier: terapia pedofilów zmniejsza recydywę o 70 proc.

0
Podziel się:

#
dochodzą info. o procedurach dot. terapii pedofilów
#

# dochodzą info. o procedurach dot. terapii pedofilów #

22.07. Choroszcz (PAP) - Terapia pedofilów zmniejsza recydywę tego typu przestępstw o 70 proc. - podkreślił w piątek premier Donald Tusk, który uczestniczył w otwarciu oddziału dla sprawców przestępstw seksualnych w szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy (woj. podlaskie).

Jak mówił premier, program terapii pedofilów ma na celu "ochronę dzieci przed groźbą recydywy groźnych przestępców" . Dodał, że w ubiegłym roku 5 tys. dzieci było ofiarami wykroczeń i przestępstw o podłożu pedofilskim, a w tym roku - 2,1 tys.

"Recydywa w tego typu przestępstwach jest niestety bardzo powszechna. Tego typu terapia, jaką będziemy stosować w tych ośrodkach, powoduje - według specjalistów - szansę redukcji recydywy o 70 proc. (...) Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć, ile dzieci dzięki temu może być bezpiecznych" - powiedział premier. Dodał, że osoby, które nie będą chciały poddać się terapii, będą izolowane od społeczeństwa.

"Osadzeni pedofile wiedzą, i chciałbym, żeby ta wiedza dotarła do każdego, kto cierpiąc na tę przypadłość, stanowi zagrożenie dla dzieci, że zakończenie odsiadki nie oznacza życia poza kontrolą i możliwości popełniania przestępstwa" - podkreślił.

Farmakologiczna terapia pedofilów będzie się odbywać w ośmiu placówkach. Są to trzy zakłady zamknięte: w Choroszczy (Podlaskie), Kłodzku (Dolnośląskie) i Starogardzie Gdańskim (Pomorskie) - łącznie mogą one przyjąć 50 pacjentów. Leczenie będzie się też odbywać w ambulatoriach w Choroszczy, Gorzowie Wielkopolskim, Krakowie, Warszawie i Warcie (Łódzkie).

"Ośrodki dla pedofilów są gotowe na przyjęcie pacjentów; dzięki tej formie terapii izolujemy ich od dzieci, ale dajemy szansę leczenia według najnowszych europejskich standardów" - podkreśliła minister zdrowia Ewa Kopacz, która razem z premierem Donaldem Tuskiem uczestniczyła w otwarciu oddziału w Choroszczy. Przypomniała, że osadzeni w takich placówkach będą poddawani farmakoterapii i psychoterapii.

Poinformowała, że standardy leczenia opisał prof. Zbigniew Lew-Starowicz, opierając się na doświadczeniach, które już funkcjonują w Europie. "Dzisiaj możemy powiedzieć, że zarówno trzy ośrodki, które były przewidziane zapisem tej ustawy, jak również i pięć poradni - są gotowe do przyjęcia pacjentów" - dodała Kopacz.

Zaznaczyła, że ta forma leczenia pozwala na ochronę dzieci, ale równocześnie leczenie "tych, którzy będąc przestępcami, są jednocześnie ludźmi chorymi". "Dzisiaj izolujemy ich od dzieci, ale dajemy szansę leczenia według najnowszych europejskich standardów" - przekonywała Kopacz.

Dyrektor szpitala psychiatrycznego w Choroszczy Tomasz Goździkiewicz powiedział PAP, że pododdział, który będzie leczył sprawców przestępstw seksualnych ma kontrakt z NFZ od 1 sierpnia. Do końca roku ma na leczenie chorych na całym oddziale odwykowym o zaostrzonym rygorze ponad 1,3 mln zł. Pododdział dla pedofilów jest elementem tego oddziału. Pierwszy pacjent skierowany na leczenie na tym pododdziale już czeka.

Goździkiewicz powiedział, że pieniądze z NFZ nie pokrywają na razie kosztów nowego oddziału. Podkreślił, że trwa batalia o to, by specjalne zabezpieczenia, wymogi jakie musi spełniać taki pododdział, były dodatkowo dofinansowane z budżetu państwa.

Utworzenie całego oddziału odwykowego o zaostrzonym rygorze wraz z pododdziałem dla sprawców przestępstw seksualnych kosztowało około 5,2 mln zł. Połowę tej kwoty przekazało Ministerstwo Zdrowia, resztę samorząd województwa podlaskiego, któremu szpital w Choroszczy podlega.

Pododdział mieści się w zabytkowych budynkach, które pochodzą z końca XIX wieku. Ma zabezpieczenia, by przebywający w nim byli pozbawieni możliwości ucieczki. Wewnątrz wszystkie drzwi mają kody zabezpieczające, jest monitoring kamerowy, bariery aktywne na podczerwień, wokół budynków jest wysoki mur.

Na oddziale będą pracować głównie terapeuci, którzy będą stosować zalecenia, z jakimi trafią do nich pacjenci, a które określone są według standardów prof. Zbigniewa Lwa-Starowicza. Skutki terapii mają być weryfikowane co trzy miesiące.

W szpitalu w Choroszczy pracuje około 900 osób, tyle samo jest pacjentów.

We wrześniu 2008 r., premier zapowiedział, że chciałby, by w Polsce wprowadzono tzw. kastrację farmakologiczną pedofilów. Stało się tak po aresztowaniu mieszkańca Siemiatycz, któremu postawiono m.in. zarzuty wielokrotnego doprowadzenia córki - z użyciem gróźb i przemocy - do obcowania płciowego. Część tych czynów miała miejsce przed ukończeniem przez dziewczynę 15 lat. Urodziła ona dwoje dzieci i została przez ojca zmuszona do pozostawienia noworodków w szpitalach, gdzie miały miejsce porody. Mężczyzna został w lipcu ostatecznie skazany na 12 lat więzienia.

Tzw. chemiczna kastracja pedofilów polega na przeprowadzeniu - połączonego z psychoterapią - leczenia farmakologicznego, w szczególności prowadzącego do obniżenia popędu seksualnego skazanego. Rozwiązanie to, wprowadzone nowelizacją Kodeksu karnego i kilku innych ustaw, weszło w życie w czerwcu 2010 r. W przypadku gwałtu na osobie poniżej 15. roku życia lub osobie najbliższej, umieszczenie w zakładzie zamkniętym lub skierowanie na leczenie ambulatoryjne ma być obligatoryjne.

O tym, czy umieścić pedofila w zakładzie zamkniętym lub skierować go na leczenie ambulatoryjne, sąd może orzec, skazując go na karę pozbawienia wolności. Na pół roku przed przewidywanym warunkowym zwolnieniem lub przed wykonaniem kary, sąd "ustala potrzebę" rozpoczęcia terapii.

Jak informuje resort zdrowia, żaden skazany nie trafił jeszcze na takie leczenie. Sądy orzekły terapię wobec kilkunastu osób, ale ponieważ nie wiadomo, kiedy będą kończyć się ich wyroki, nie wiadomo też, kiedy trafią na leczenie. MZ podkreśla, że termin ukończenia odbywania kary jest uwarunkowany wieloma okolicznościami, których nie można przewidzieć np. łączne odbywanie więcej niż jednej kary pozbawienia wolności, warunkowe zwolnienie, przerwy w karze.

Zanim sąd ostatecznie skieruje pedofila na terapię, będzie musiał zasięgnąć opinii Regionalnego Ośrodka Psychiatrii Sądowej w Gostyninie. Specjalny oddział obserwacyjny działa tam od pierwszej połowy 2010 r., ale do tej pory nie diagnozowano w nim osób skazanych na terapię obniżającą popęd seksualny.(PAP)

kow/ pro/ akw/ bos/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)