Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier Tusk spotkał się z Polonią i rodzinami katyńskimi

0
Podziel się:

Premier Donald Tusk spotkał się w środę wieczorem w Smoleńsku z
Polakami z Rosji i Białorusi oraz przedstawicielami rodzin katyńskich.

*Premier Donald Tusk spotkał się w środę wieczorem w Smoleńsku z Polakami z Rosji i Białorusi oraz przedstawicielami rodzin katyńskich. *

Szef polskiego rządu uczcił w środę w Katyniu wraz z rosyjskim premierem Władimirem Putinem 70. rocznicę zbrodni katyńskiej. W Smoleńsku obaj premierzy spotkali się ze współprzewodniczącymi polsko-rosyjskiej Grupy ds. Trudnych oraz rozmawiali w "wąskim gronie".

"Chciałem wam podziękować za cierpliwość w dzisiejszym wymiarze, że zechcieliście przyjechać i poczekać na mnie, ale przede wszystkim chciałem podziękować za wielką cierpliwość przez lata i dziesięciolecia" - zwrócił się Tusk do Polonii i rodzin katyńskich zebranych w domu kultury.

Jak zaznaczył, mając na myśli wspólne uroczystości z Putinem, to co dzisiaj udało się zrobić, jak i to co jego pokolenie stara się robić, to cząstka długu, który "chcieliby spłacić poprzednim pokoleniom". "Tym, którzy lata czekali na chwilę, kiedy wolni Polacy będą mogli patrzeć jak premier Rosji chyli nisko głowę przed ofiarami Katynia" - dodał.

"Jestem przekonany, że wasza cierpliwość i determinacja pozwoli na to, że wszędzie tam, gdzie chcemy czcić swoich bohaterów, wszędzie tam zapanuje wolność i poszanowanie dla praw człowieka" - powiedział premier.

Mam świadomość, że to jest pewien etap, że nic się nie skończyło i że macie prawo oczekiwać więcej - podkreślił Tusk.

Grzegorz Hofman z warszawskich rodzin katyńskich jest zdania, że spotkanie Tuska i Putina "urasta do historycznej chwili". "Spotkanie premierów Polski i Rosji to wydarzenie niezwykłej wagi, a słowa, które padły na cmentarzu w Katyniu obiecują, że pójdą za nimi czyny" - ocenił w rozmowie z dziennikarzami.

"Słowa Putina mówią o dobrej woli i dobrych chęciach i miejmy nadzieję, że lista białoruska zostanie, gdzieś znaleziona. To będzie dużo dla tych, którzy nie wiedzą, gdzie są pogrzebani ich najbliżsi" - zaznaczył.

Polki z Grodna skarżyły się z kolei na działanie rosyjskich służb granicznych, które trzymały ich autokar na granicy białorusko-rosyjskiej ponad dwie godziny, przez co nie zdążyły na uroczystości do Katynia. Słyszeliśmy w telewizji jedno, a tu co innego - mówiła polskim dziennikarzom pani Maria.

Jak relacjonowały, dwa autokary, którymi podróżowała ich grupa długo trzymano na granicy, by - w ich ocenie "nie zdążyli" na uroczystości. "Trzymali nas pogranicznicy rosyjscy. Mamy wrażenie, że specjalnie, abyśmy nie dojechali" - oceniły.

ajg/ zab/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)