Prezydent Lech Kaczyński skrytykował w środę pomysł jednomandatowych okręgów wyborczych, mówiąc że jest to system, który nie ma nic wspólnego z demokracją.
"To jest system, który jest pewnym mechanizmem wyłaniania władzy, ale to nie jest mechanizm, który ma - w moim przekonaniu - cokolwiek wspólnego z demokracją" - powiedział L.Kaczyński na konferencji prasowej w Nysie, pytany jak zapatruje się na wprowadzenie w Polsce okręgów jednomandatowych.
Jak podkreślił, zawsze był "bardzo zdecydowanym przeciwnikiem tego systemu, z przyczyn, które łatwo wyjaśnić".
"W tym systemie partia, która ma na przykład 35 proc. poparcia w kraju, może w tym kraju nie mieć nic do powiedzenia" - mówił prezydent.
"Po drugie - dodał - jeżeli jakaś partia ma na przykład bardzo dużą przewagę w jednej części kraju, ale jest dużo słabsza w drugiej, to może mieć zgoła ponad 50 proc. poparcia społecznego, a wybory przegrać" - dodał L. Kaczyński.
Powtórzył, że według niego, jest to zły system.
"I mówię to odważnie, w dość dużym mieście powiatowym, że (...) jest nadmiernie lokalistyczny, w sensie lokalizmu, który by dominował w parlamencie. A parlament jest parlamentem Rzeczpospolitej. Każdy poseł jest przedstawicielem kraju jako całości" - podkreślił Lech Kaczyński.
Ograniczenie liczby posłów i wprowadzenie jednomandatowych okręgów z głosowaniem większościowym w wyborach do Sejmu od dawna postulowała PO. Dotąd pomysł ten nie uzyskał wśród innych ugrupowań poparcia wystarczającego do wprowadzenia zmian.
Obecnie, w wyborach do Sejmu w każdym z okręgów wyborczych jest do zdobycia co najmniej 7 mandatów; ordynacja jest proporcjonalna, zatem znaczenie ma nie tylko liczba głosów oddanych na poszczególnych kandydatów, ale także poparcie, jakie w skali kraju uzyskała ich partia.
Natomiast w wyborach do Senatu w okręgach wyborczych do zdobycia jest od 2 do 5 mandatów; głosowanie jest większościowe, senatorami zostają ci kandydaci, którzy kolejno uzyskali największą liczbę głosów.
W środę rzecznik PiS Adam Bielan zapowiedział, że w programie, który zostanie przedstawiony w najbliższy weekend podczas kongresu, Prawo i Sprawiedliwość zaproponuje, aby Sejm liczył 360 posłów oraz by Senat był 50-osobowy.
Jak dodał, senatorowie byliby wybierani w okręgach jednomandatowych (głosowanie większościowe), a posłowie - jak obecnie - w wyborach proporcjonalnych. (PAP)
laz/ mok/ woj/