Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent: po to się ma władzę, aby podejmować decyzje

0
Podziel się:

Prezydent Bronisław Komorowski powiedział w piątek, że rząd powinien
wyjaśnić kwestie wewnętrzne i koalicyjne oraz sprawdzić, jaką siłą dysponuje, bo "po to się ma
władzę, aby podejmować decyzje".

Prezydent Bronisław Komorowski powiedział w piątek, że rząd powinien wyjaśnić kwestie wewnętrzne i koalicyjne oraz sprawdzić, jaką siłą dysponuje, bo "po to się ma władzę, aby podejmować decyzje".

"Oczekiwałbym, czy życzyłbym szybkiego wyjaśnienia wszystkich kwestii wewnętrznych i koalicyjnych i sprawdzenia jaką siłą dysponuje rząd. (...) Uważam, że obowiązuje zasada, że po to się ma władzę, aby podejmować decyzje, nawet wtedy jeśli one są trudne" - powiedział Komorowski w radiu TOK FM pytany, czego obecnie oczekiwałby od rządu, bo w przeszłości dawał do zrozumienia, że jest zniecierpliwiony zbyt powolnym działaniem w wielu sprawach.

Dodał, że póki co ocenia, że "większość w parlamencie istnieje", a więc jest to szansa na stabilność państwa polskiego, władzy i rządu. "Ale odrębnym problemem zawsze będzie to, czy jest to większość pozwalająca na bardziej odważne decyzje" - zaznaczył Komorowski.

Zapytany, czy ciekawy jest jak będzie wyglądała zapowiadana rekonstrukcja rządu, prezydent odpowiedział, że oczywiście jest ciekawy "trochę po ludzku, a także ze względów politycznych". "Dlatego że staram się serio wykonywać moje założenie, że rolą prezydenta nie jest czyhanie na słabości rządu, jakiegokolwiek, dzisiaj jest ten rząd, kiedy indziej może być inny, tylko rolą prezydenta jest zabieganie, aby każdy rząd jak najlepiej rozwiązywał polskie sprawy i był zdolny do brania odpowiedzialności za trudne decyzje" - podkreślił prezydent.

Zaznaczył, że będzie oceniał propozycje zmian w rządzie z punktu widzenia stabilności oraz zdolności "do uruchomienia jeszcze paru ważnych spraw dla Polski", które - jego zdaniem - można by uruchomić m.in. w związku z perspektywą otrzymania 400 mld zł w unijnym budżecie na lata 2014-2020.

"To jest wielkie zadanie i wielka szansa, więc to nie jest tak, że to musi być rząd, który będzie rządem drżącym o wyniki sondażowe, bo idą wybory. Jeszcze jest parę rzeczy do zrobienia m.in. z myślą o mądrym wydaniu pieniędzy unijnych" - powiedział Komorowski.

Według niego jest kilka obszarów strategicznie istotnych, w tym kontekście wymienił m.in.: pogłębienie konkurencyjności polskiej gospodarki, a w związku z tym działania na rzecz ułatwienia funkcjonowania małego i średniego biznesu, deregulację, zmiany w Kodeksie pracy, oraz politykę rodzinną, która "już nie może czekać".

"Zrobiliśmy reformę emerytalną dosyć połowicznie, to nie jest jeszcze dokończony proces, bo wszystkie inne kraje idą o wiele dalej" - powiedział. Zapytany czy sądzi, że w kwestii OFE dojdzie z rządem do porozumienia prezydent odpowiedział, że "są dobre sygnały" świadczące, że są przyjmowane także jego obawy i sugestie.

"Wiem, że ostatnia wersja (projektu ws. zmian w OFE), która zdaje się ma iść na posiedzenie Rady Ministrów uwzględnia część moich zastrzeżeń" - powiedział prezydent.

Podkreślił, że chciałby bardzo, aby nowe rozwiązanie było bezpieczne od strony konstytucyjnej. "Nie może być tak, że przychodzą ustawy, nikt po drodze nie dba o ich konstytucyjność, ani na poziomie prac rządowych, ani na poziomie prac parlamentarnych. To jest zbyt poważna sprawa z punktu widzenia emerytów, emeryci muszą mieć 100-proc. pewność, że wdrożone rozwiązania są stabilne, a nie że np. zostaną zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny" - zaznaczył prezydent.

Dodał, że rozumie "wszystkie uwarunkowania rządu, rozumie, że są także inne względy bardzo ważne, ale konstytucyjność jest minimum minimorum, które trzeba zapewnić jako element bezpieczeństwa systemu emerytalnego".

Prezydent był też pytany, czy mógłby obecnie powiedzieć, że PO to jest jego partia. Komorowski odparł, że "traktuje serio swoją deklarację o rezygnacji z partyjności" i jednocześnie mówi, że "zostawił bardzo wiele serca".

"Tylko czasami serce troszkę boli, gdy widzę niektóre procesy zachodzące w środku. (...) Ale głównie prezydencki niepokój wiąże się z kwestią stabilności państwa polskiego oraz, powiedziałbym, z kwestią jakości rozumianej jako pełnia - wypełnienie sceny politycznej przez programy wartościowe z punktu widzenia Polski" - powiedział prezydent.

Dodał, że to są jego troski, ale - podkreślił - "absolutnie nie czuje się upoważniony, wręcz odwrotnie czuje się zobowiązany, żeby nie wnikać w życie wewnętrzne w partiach politycznych". "I tej partii, z której sam się wywodzę i innych, koalicyjnych, czy opozycyjnych, bo byłoby to po pierwsze bez sensu, bo ja nie mam wpływu na to co się dzieje w partiach" - mówił Komorowski. "Każda próba ingerowania prezydentów w przeszłości w wewnętrzne sprawy partii kończyła się katastrofą i prezydentów, i tej partii" - dodał. (PAP)

mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)