# dochodzi wypowiedź Handzlika #
27.10. Warszawa (PAP) - Prezydent Lech Kaczyński leci w czwartek do Brukseli na w szczyt UE planowany na 29-30 października - poinformowała PAP Kancelaria Prezydenta. Taka decyzja zapadła w Pałacu Prezydenckim we wtorek przed południem.
Podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik powiedział PAP, że przed udaniem się do Brukseli Lech Kaczyński jest otwarty na spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem i ministrem Spraw Zagranicznych Radosławem Sikorskim.
Jak zaznaczył, zawsze przed spotkaniami w Brukseli dochodziło do takich spotkań.
Handzlik podkreślił też, że dla prezydenta ważne będą w czasie spotkania na szczycie dwie zasadnicze sprawy: kwestie instytucjonalne związane z wejściem w życie Traktatu z Lizbony oraz dyskusja nad metodami wyjścia z kryzysu ekonomicznego. Zdaniem Handzlika, Lech Kaczyński będzie chciał porozmawiać też o kwestiach gospodarczych, m.in. o strukturze nadzoru finansowego.
Prezydencki minister dodał też, że L. Kaczyński będzie chciał wziąć udział w dyskusji o obsadzie najwyższych stanowisko w UE po wejściu w życie nowego traktatu.
Według niego, szczyt będzie też okazją do nieformalnych rozmów o europejskiej służbie dyplomatycznej i o zakończeniu procesu ratyfikacji Traktatu (do wejścia w życie traktatu brakuje jeszcze podpisu prezydenta Czech Vaclava Klausa).
W zeszłym tygodniu Handzlik mówił PAP również, że L. Kaczyński chciałby podczas obrad unijnego szczytu - w rozmowach z europejskimi politykami - wesprzeć kandydaturę Janusza Lewandowskiego na unijnego komisarza.
W zeszły wtorek sam prezydent powiedział, że rozmawiał z szefem KE Jose Manuelem Barroso o kandydaturze Lewandowskiego na unijnego komisarza (Barroso gościł w Polsce 10 października na uroczystości podpisania przez Lecha Kaczyńskiego ratyfikacji Traktatu z Lizbony).
Innymi kwestiami, które będą istotne dla prezydenta, będą - według Handzlika - bezpieczeństwo energetyczne i sprawy klimatyczne.
Na szczycie przywódcy unijni mają rozmawiać o tym, jak pomóc krajom rozwijającym się w zmniejszaniu emisji dwutlenku węgla. Polska chce, aby pomoc finansowa zależała w większym stopniu od PKB poszczególnych krajów, a nie wysokości emisji dwutlenku węgla - ponieważ Polska ma duży udział w emisji CO2 w Unii.(PAP)
ann/ eaw/ la/ jbr/