Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent: Polska zaniepokojona rozlewem krwi w stolicy Ukrainy

0
Podziel się:

Polska przyjmuje z ogromnym niepokojem, że w Kijowie polała się krew -
oświadczył w środę prezydent Bronisław Komorowski. Przekonywał, że Polska powinna wpływać na to, by
na Ukrainie doszło do dialogu opozycji z władzą i by był on jak najbardziej skuteczny.

Polska przyjmuje z ogromnym niepokojem, że w Kijowie polała się krew - oświadczył w środę prezydent Bronisław Komorowski. Przekonywał, że Polska powinna wpływać na to, by na Ukrainie doszło do dialogu opozycji z władzą i by był on jak najbardziej skuteczny.

"Przyjmujemy wszyscy z ogromnym niepokojem, że w stolicy Ukrainy polała się krew. Może to oznaczać dalszą eskalację konfliktu, wzrost nastrojów agresywnych, może oznaczać wzrost zagrożenia trwałym, głębokim konfliktem, który niewątpliwie nie będzie służył ani Ukrainie, ani narodowi ukraińskiemu, a tym bardziej jego prozachodnim aspiracjom" - powiedział prezydent na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Komorowski zaznaczył, że Polska z "ograniczoną nadzieją" przyjęła zapowiedź prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza o tym, że ma wolę wyjaśnienia przyczyn i okoliczności przelewu krwi w Kijowie. "To jest bardzo ważne, aby tego rodzaju informacja i tego rodzaju stanowisko było poparte realnymi działaniami, które mogłyby powstrzymać proces nadciągającego pogłębionego konfliktu i przemocy z obu stron" - podkreślił Komorowski.

Dodał, że z "podobną ograniczoną nadzieją" Polska przyjmuje zapowiedź spotkania Janukowycza z liderami ukraińskiej opozycji, bo - jak zaznaczył - "polskie doświadczenie jest proste, że w sytuacji narastającego konfliktu, na ogół na eskalacji konfliktu zyskują siły ekstremalne, albo przeciwnicy państwa i normalizacji".

Prezydent podkreślił jednocześnie, że dialog opozycji z władzą na Ukrainie, mający na celu powstrzymanie eskalacji konfliktu jest nie tylko możliwy, ale jest konieczny. Według Komorowskiego "rolą Polski jest m.in. wpływać na to, aby ten dialog miał jak najdalej idącą szansę nie tylko na zaistnienie, ale uzyskanie odpowiednich rozstrzygnięć".

Zdaniem prezydenta istnieje konieczność oddziaływania zarówno na władze jak i na opozycję ukraińską "w kierunku podtrzymania woli dialogu i powstrzymania tendencji do eskalacji konfliktu". Jak ocenił, ogromną rolę do odegrania ma w tym zakresie także Cerkiew Prawosławna.

Według prezydenta należy utrzymywać kontakty, budować możliwość wpływania na bieg rzeczy na Ukrainie, także poprzez aktywność instytucji Unii Europejskiej. Dodał, że "przewidzianych jest parę wydarzeń i parę działań, które stworzą możliwość wyrażania swojej opinii także swojego zaniepokojenia przez instytucje europejskie".

W przyszłym tygodniu na Ukrainę ma się udać delegacja Parlamentu Europejskiego na czele z szefem komisji spraw zagranicznych PE Elmarem Brokiem. Działań wobec Ukrainy nie wykluczył też w środę szef Komisji Europejskiej Jose Barroso.

Prezydent przypomniał ponadto, że w 2015 r. na Ukrainie odbędą się wybory parlamentarne i prezydenckie. "Nikt nie jest w stanie przewidzieć dzisiaj, czy rozwój wydarzeń w czasie wyborów prezydenckich i parlamentarnych nie pogorszy klimatu wokół Ukrainy i klimatu na Ukrainie" - zaznaczył. Według prezydenta Polska i UE powinny przygotowywać się do roli obserwatorów i "swoistych kontrolerów" wyborów prezydenckich i parlamentarnych na Ukrainie.

Komorowski przekonywał też, UE powinna podtrzymać jako aktualną ofertę stowarzyszeniową dla Ukrainy. Jak dodał, Polska powinna w tę stronę działać, aby ta oferta była potwierdzona między innymi pokazaniem rzeczywistego zaangażowania także w pomoc Ukrainie, gdyby Ukraina zdecydowała się podpisać umowę z Unią.

W ocenie prezydenta sprawą zasadniczą jest podtrzymywanie przez Polskę silnego zaangażowania UE w projekt Partnerstwa Wschodniego. "Szczególnego znaczenia nabiera działanie na rzecz ułatwienia i zakończenia sukcesem drogi Mołdawii i Gruzji. Kierunkiem naszego działania będzie sprzyjanie temu, aby ruch bezwizowy, który jest przewidziany dla Mołdawii, był przyspieszony w stopniu maksymalnie możliwym" - zaznaczył Komorowski.

Jak dodał, chciałby, żeby ta kwestia była sfinalizowana jeszcze przed wakacjami, ponieważ "wszelkie działania UE mające na celu pokazanie Ukrainie czy Mołdawii otwartości na ich oczekiwania w zakresie ruchu bezwizowego, jeśli przyjdą zbyt późno, a więc na jesieni, nie odegrają swojej roli sygnału politycznego".

Prezydent wyraził przekonanie, że Polska znajdzie w UE rozmówców gotowych do podzielenia naszego punktu widzenia, że "pieniądze w ramach Partnerstwa Wschodniego, pieniądze europejskie powinny konsekwentnie być wydawane na wzmacnianie ukraińskich dążeń prozachodnich, także na wzmacnianie tendencji do budowy społeczeństwa obywatelskiego, procesów demokratyzujących ten kraj".

Komorowski przekonywał, że Polska powinna zabiegać o to, by "elementem uwiarygadniającym i uatrakcyjniającym prozachodni kierunek myślenia na Ukrainie" było nie tylko deklarowanie gotowości do zniesienia wiz dla obywateli Ukrainy, ale również szukanie choćby cząstkowych rozwiązań, które pozwoliłyby szybko te kwestie rozwiązać w odniesieniu do przynajmniej niektórych grup społecznych, czy zawodowych, na przykład studentów.

Prezydent ocenił też, że Polska powinna wzmocnić relacje dwustronne z Ukrainą. "Chcemy te relacje wzmacniać, bo tędy też wiedzie droga do budowania przeświadczenia ukraińskiej opinii publicznej, że Polska jako dobry reprezentant UE, jest też dobrym wzorcem, dobrym partnerem na rzecz odbudowywania tendencji prozachodnich na Ukrainie" - zadeklarował Komorowski.

Zdaniem prezydenta konieczne jest wzmocnienie różnych form współpracy społeczeństw Polski i Ukrainy, w tym także samorządów. Zaznaczył, że w ramach Partnerstwa Wschodniego istnieje możliwość na uzyskanie poważnego dofinansowania współpracy miast i różnych ogniw administracji samorządowej. "Trzeba to wykorzystywać" - podkreślił.

Prezydent zaznaczył, że środowe posiedzenie RBN było już, drugim poświęconym kwestii Ukrainy. Poprzednie - przypomniał - odbyło się na początku grudnia 2013 r. "w kontekście porażki, jaka się wydarzyła w ramach szczytu wileńskiego PW, kiedy to władze ukraińskie nie zdecydowały się na wycofanie się z wcześniej deklarowanej woli podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE".

Prokuratura Generalna Ukrainy potwierdziła w środę, że trzy osoby zginęły w Kijowie, gdzie od ponad dwóch dni trwają walki ukraińskiej milicji i antyrządowych demonstrantów.

Prezydent Wiktor Janukowycz wyraził ubolewanie z powodu "śmierci ludzi w konflikcie, sprowokowanym przez ekstremistów od uprawiania polityki". Poprosił obywateli, by nie odpowiadali na wezwania "radykałów politycznych" oraz zaapelował o pokojowy dialog. Po południu w administracji prezydenckiej rozpoczęło się spotkanie z przywódcami opozycji, na którym będzie omawiane uregulowanie konfliktu. (PAP)

mzk/ par/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)