*Prezydent Rosji Władimir Putin odwiedzi w poniedziałek Ateny, aby położyć podwaliny pod projektowany ropociąg Burgas-Aleksandropolis. Ma on łączyć Morze Czarne z Morzem Egejskim, by kaspijska ropa, omijając zatłoczone cieśniny tureckie, popłynęła na Bałkany, zapewniając Moskwie strategiczną dywersyfikację przesyłu nośnika energii. *
W projekt inwestycji szacowanej na 900 mln euro zaangażowane są Bułgaria, Grecja i Rosja. Planowany rurociąg pozwoli ominąć cieśninę Bosfor. Ma nim popłynąć początkowo około 20 mln ton ropy rocznie.
"To projekt całkowicie dojrzały" - oznajmił Nikolaos Stefanu z greckiego ministerstwa rozwoju w nawiązaniu do środowego spotkania z rosyjskim wiceministrem przemysłu i energetyki Andriejem Dementiewem.
Rządy trzech krajów mają podpisać końcowe porozumienie w sprawie ropociągu przed końcem tego roku.
Wśród partnerów inwestycji znajdują się amerykańska spółka Chevron, rosyjsko-brytyjski koncern TNK-BP, spółki rosyjskie Rosneft i Sibneft, bułgarski Bulgargaz i Terminal Universel Burgas, jak również greckie Hellenic Petroleum, Promitheas Gas i Petrola.
Zapoczątkowany 14 lat temu projekt odkładano kilka razy, zwłaszcza ze względu na wątpliwości Moskwy co do jego rentowności.
"Ale obecnie, kiedy cena baryłki ropy osiągnęła 75 dolarów, projekt ten daje o wiele większe możliwości" - podało greckie źródło rządowe.
Budowa ropociągu Atenom i Sofii stwarza szansę na to, że oba kraje staną się ważnym węzłem w energetyce regionu.(PAP)
klm/ kan/
0711