Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent w poniedziałek z wizytą na Ukrainie

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedź prezydenta Bronisława Komorowskiego
#

# dochodzi wypowiedź prezydenta Bronisława Komorowskiego #

23.11. Warszawa (PAP) - Bronisław Komorowski w poniedziałek uda się z wizytą na Ukrainę, gdzie - wspólnie z ukraińskim prezydentem Wiktorem Janukowyczem - weźmie udział w inauguracji budowy polskiego cmentarza wojskowego w Bykowni pod Kijowem.

Komorowski zaznaczył w środę w wywiadzie dla TVN24, że poniedziałkowa wizyta wiąże się z "obopólnym wywiązaniem się obu krajów z ważnej dla Polski obietnicy, jaką jest zbudowanie czwartego cmentarza w ramach cmentarzy zbrodni katyńskiej".

Prezydent wyraził przekonanie, że spotkanie z Janukowyczem będzie służyło też omówieniu innych spraw. W tym kontekście powiedział o sprawie byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko.

"Są rzeczy ważne i najważniejsze, niewątpliwie problem relacji między władzą a opozycją - to jest ten problem w aspekcie pani Julii Tymoszenko - jest problemem ważnym, najważniejsze jest oczywiście wejście Ukrainy w ramy, które Ukrainę będą także zmieniały pod wieloma względami, także jeśli chodzi o standardy w relacjach władza-opozycja" - powiedział prezydent.

Komorowski zastrzegł jednak, że "nie bardzo wypada namawiać kogokolwiek, aby wpływać poprzez działania polityczne na wymiar sprawiedliwości w innym kraju, nawet jeśli ma się pewne wątpliwości co do tego, jakie są skutki zachodzących w tej chwili procesów".

"Ja patrzę na problem jako na zjawisko, które szkodzi perspektywie integrowania się Ukrainy ze światem zachodnim i bardzo bym chciał w tej kwestii pomóc" - powiedział.

Komorowski powtórzył jednak, że są sprawy ważne i ważniejsze w relacjach polsko-ukraińskich, a on do rzeczy najważniejszych zalicza "kwestię postępu Ukrainy w jej drodze do świata zachodniego".

Prezydent poinformował ponadto, że podczas poniedziałkowej uroczystości w Bykowni odbędzie się wmurowania aktu erekcyjnego polskiego cmentarza. "Bardzo liczę na to, że w porozumieniu i współpracy ze stroną ukraińską doprowadzimy do szybkiego powstania czwartego cmentarza zbrodni katyńskiej" - powiedział.

Polski Cmentarz Wojenny w Bykowni będzie czwartym cmentarzem katyńskim, po cmentarzach w Lesie Katyńskim, Miednoje i Charkowie-Piatichatkach, które otwarto w 2000 r.

Nowa nekropolia upamiętni los ponad 3,4 tys. ofiar zbrodni katyńskiej. Budowa cmentarza ma zakończyć się wiosną 2012 r. "Wyjątkowość cmentarza w Bykowni polega na tym, że będzie on już czwartym miejscem spoczynku ofiar zbrodni katyńskiej i ich upamiętnieniem z podkreśleniem służby Polsce i męczeńskiej śmierci" - powiedział PAP Andrzej Krzysztof Kunert, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, która organizuje budowę cmentarza. Dodał, że cmentarz w Bykowni będzie przestrogą dla przyszłych pokoleń przed totalitaryzmami.

"Bykownia jest straszna przez swą anonimowość, ponieważ zbrodnię katyńską wiązano przede wszystkim z dołami śmierci w Lesie Katyńskim, Miednoje i Charkowie, gdzie udało się wybudować cmentarze. Poczucie anonimowości tego miejsca było trudne dla rodzin" - powiedziała PAP prezes Federacji Rodzin Katyńskich Izabella Sariusz-Skąpska, która wraz z delegacją rodzin katyńskich weźmie udział w inauguracji budowy cmentarza.

Zwróciła uwagę, że w Bykowni pochowano kilkadziesiąt tysięcy ofiar zbrodni stalinowskich, m.in. ofiar Wielkiej Czystki z 1937 r. "Bardzo długo badacze ukraińscy dowodzili, że w Bykowni spoczywają tylko ofiary zbrodni z lat 30., wśród nich Polacy. To się zmieniło po przeprowadzeniu prac ekshumacyjnych pod kierownictwem prof. Andrzeja Koli, które jednoznacznie udowodniły, że w Bykowni spoczywają ofiary zbrodni katyńskiej" - powiedziała prezes Federacji Rodzin Katyńskich. Wyraziła przy tym radość, że wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę cmentarza w Bykowni odbędzie się z udziałem prezydentów Polski i Ukrainy.

Projekt cmentarza w Bykowni jest zgodny z przesłaniem ideowym pierwszych trzech cmentarzy katyńskich. Przewiduje ołtarz, bramę pamięci z nazwiskami ponad 3,4 tys. ofiar z tzw. listy ukraińskiej i symbole religijne podkreślające wielowyznaniowy charakter II Rzeczpospolitej (będą to krzyż łaciński i prawosławny, gwiazda Dawida i półksiężyc).

W Bykowni, podobnie jak na pozostałych cmentarzach katyńskich, zostaną rozmieszczone indywidualne tabliczki - epitafia ofiar, zawierające stopień wojskowy, imię i nazwisko, datę i miejsce urodzenia, przydział służbowy, zawód lub funkcję państwową lub społeczną. Wszystkie elementy mają być kamienne, by zapewnić ich trwałość. Projekt ma także uwzględniać m.in. umieszczenie symboli Krzyża Kampanii Wrześniowej i Orderu Virtuti Militari oraz dzwonu.

Cmentarz, który zajmie ok. 7 tys. mkw., ma być zlokalizowany na terenie Memoriału "Bykowieńskie Mogiły" w miejscu pochowania ofiar zbrodni katyńskiej, których nazwiska znajdują się na tzw. liście ukraińskiej. W koncepcji architektonicznej jest uwzględniona istniejąca mogiła zbiorowa, w której w czerwcu br. złożono szczątki ekshumowanych w Bykowni polskich ofiar. Planowany maksymalny koszt budowy cmentarza, wliczając w to projekt, ma nie przekroczyć 5,9 mln zł.

Na mocy decyzji Stalina i jego politbiura z 5 marca 1940 r. poza jeńcami obozów w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku, wymordowano około 7,3 tys. Polaków przebywających w różnych więzieniach na terenach włączonych do Związku Sowieckiego: na Ukrainie rozstrzelano 3435 osób, a na Białorusi około 3,8 tys. Większość ofiar to aresztowani działacze konspiracyjnych organizacji, oficerowie niezmobilizowani we wrześniu 1939 r., urzędnicy państwowi i samorządowi oraz "element społecznie niebezpieczny" z punktu widzenia władz sowieckich.

Komorowski i Janukowycz spotkali się w ubiegłym tygodniu we Wrocławiu. Towarzyszył im prezydent Niemiec Christian Wulff. Politycy rozmawiali m.in. o umowie stowarzyszeniowej Ukraina-UE, której parafowanie stoi pod znakiem zapytania.

We wtorek Janukowycz nie wykluczył pauzy w relacjach między jego krajem a Unią Europejską. Jak wynika z jego wypowiedzi, przyczyną mogą być problemy z parafowaniem umowy stowarzyszeniowej, co planowano zorganizować na szczycie Ukraina-UE w grudniu. Stosunki między Kijowem a Brukselą w ostatnim czasie ochłodziły się. Jest to wynik skazania - na 7 lat więzienia - Julii Tymoszenko, która stoi na czele największego ugrupowania opozycyjnego w ukraińskim parlamencie. Bruksela uznała, że wyrok ten był motywowany politycznie i świadczy o wybiórczym stosowaniu prawa na Ukrainie.(PAP)

hgt/nno/ eaw/mok/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)