200 tys. zł zadośćuczynienia za utratę zdrowia i 400 zł miesięcznej renty domaga się od skazanego za zabójstwo Andrzeja K. żona jego ofiary. Proces w tej sprawie toczy się przed Sądem Okręgowym w Krakowie.
Jak tłumaczy kobieta, była na utrzymaniu męża i po jego śmierci gwałtownie pogorszyła się jej sytuacja materialna i zdrowotna.
Sprawa dotyczy 56-letniego Andrzeja K., skazanego w poszlakowym procesie na 12 lat pozbawienia wolności za zabójstwo kolegi.
Ciało 47-letniego mężczyzny znaleziono w grudniu 1998 roku w jednym z krakowskich mieszkań. Mężczyzna zginął od ciosów nożem. Po dokładnej analizie śladów krwi prokuraturze udało się wyodrębnić także kod genetyczny, należący do inżyniera hutnika Andrzeja K., przyjaciela ofiary z czasów dzieciństwa. Według prokuratury, powodem zabójstwa mogła być kłótnia o pieniądze.
W sprawie odbyły się trzy procesy. Andrzej K. przed sądem nie przyznawał się do winy i odmawiał składania wyjaśnień. W pierwszym procesie został uniewinniony, w drugim skazany na 12 lat pozbawienia wolności. W obu przypadkach Sąd Apelacyjny uchylał wyroki, wskazując wątpliwości wymagające rozstrzygnięcia.
W trzecim procesie sąd pierwszej instancji uznał, że wina Andrzeja K. została udowodniona i ponownie skazał go na 12 lat pozbawienia wolności. Ten wyrok utrzymał także w kwietniu ubr. Sąd Apelacyjny.(PAP)
hp/ bno/ gma/