Zakaz stosowania kar cielesnych wobec dzieci, możliwość odebrania dziecka przez pracownika socjalnego, gdy rodzic jest nietrzeźwy, a także możliwość wydania nakazu opuszczenia lokalu na etapie postępowania prokuratorskiego - przewiduje projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.
Projekt opracowany wspólnie z organizacjami pozarządowymi został we wtorek przyjęty przez rząd.
"Kary cielesne stosowane wobec dzieci nie będą tolerowane - powiedział premier po spotkaniu z przedstawicielami organizacji pozarządowych. W ocenie Tuska, projekt ten jest "kluczem do rozpoczęcia kampanii przeciw przemocy, szczególnie przeciw biciu dzieci".
"Być może nie będzie w najbliższych latach ważniejszego projektu z ludzkiego widzenia od tego projektu, który mówi expressis verbis, że bicie dzieci jest zakazane" - powiedział premier. "Ten zapis, ten projekt ustawy plus cała seria przedsięwzięć, które wspólnie planujemy, wielka kampania edukacyjna (...) przyczyni się do tego, że w Polsce dzieci nie będą musiały bać się swoich rodziców, nie będą bite, a w najdrastyczniejszych przypadkach - zabijane" - zaznaczył.
Projekt przewiduje także dostęp do bezpłatnej obdukcji, wykonywanej przez lekarza pierwszego kontaktu - bez wymaganej decyzji prokuratora. Wprowadzono także możliwość izolacji sprawcy przemocy w rodzinie od członków tej rodziny - na wniosek prokuratora. "Nie będziemy czekać na wyrok sądowy, ale na wniosek prokuratora będzie możliwa izolacja, zabezpieczenie ofiar przed sprawcą przemocy" - powiedział Tusk. Projekt przewiduje możliwość wydania nakazu opuszczenia lokalu przez sprawcę przemocy na etapie postępowania prokuratorskiego.
Minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak podkreśliła, że "najważniejsza jest społeczna reakcja". "Musimy być wrażliwi, bo przy każdym domu, przy każdym mieszkaniu nie da się ustawić ani policjanta, ani pracownika socjalnego" - powiedziała Fedak. "Potrzeba takiej akcji, która jest spontaniczna - na płacz, na krzyk dziecka, któremu dzieje się krzywda" - powiedziała.
Projekt nowelizacji przewiduje ponadto m.in. możliwość odebrania dziecka przez pracownika socjalnego, gdy rodzic jest nietrzeźwy lub pod wpływem środka odurzającego. Zgodnie z projektem pracownik socjalny ma prawo umieścić dziecko w rodzinie zastępczej lub w całodobowej placówce opiekuńczo-wychowawczej. Ma też powiadomić o tym sąd rodzinny nie później niż w ciągu 24 godzin. Przy odbieraniu dziecka pracownikowi socjalnemu mają towarzyszyć policjanci lub pracownicy ochrony zdrowia.
Wiceprezes Stowarzyszenia "Damy Radę" Beata Mirska powiedziała w rozmowie Z PAP, że "dziecko nie stanowi niczyjej własności, nie jest niczyim poddanym". "Powinno być wychowywane, a nie bite" - podkreśliła. Zaznaczyła, że "klaps wynika z agresji, z niemocy człowieka". Zwróciła uwagę, że - jeżeli projekt zostanie przyjęty - jego realizacja będzie monitorowana. Na rożnych szczeblach administracji zostaną powołane zespoły interdyscyplinarne.
Projekt nakłada na sprawców przemocy obowiązek udziału w działaniach korekcyjno-edukacyjnych, bez obowiązku pytania go o zgodę. Oznacza to, że warunkiem zawieszenia kary np. u sprawcy przemocy nadużywającego alkoholu będzie leczenie odwykowe i udział w terapii.
Określono także kwalifikacje osób kierujących gminnymi ośrodkami wsparcia. W wydanym na podstawie tej nowelizacji rozporządzeniu mają zostać określone kwalifikacje osób, świadczących usługi medyczne, psychologiczne, prawne czy terapeutyczne.
Planowane jest rozszerzenie stosowania procedury Niebieskiej Karty m.in. na przedstawicieli ochrony zdrowia i oświaty. Niebieska Karta stosowana jest przy interwencji policji w przypadkach przemocy domowej.
Początkowo planowano wprowadzenie do projektu całkowitego zakazu bicia dzieci; ale zastrzeżenia zgłosiła Rada Legislacyjna Rządowego Centrum Legislacji i resort sprawiedliwości. Ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski mówił, że "klaps nie może podlegać karze w sytuacji, kiedy jest on w interesie dziecka".
Ćwiąkalski mówił, że ministerstwo nie opowiada się przeciwko całkowitemu zakazowi bicia dzieci, dlatego zaproponowało rozwiązanie, które znacznie szerzej chroni dzieci, ponieważ nie mówi o karach cielesnych, tylko o zakazie takich form karcenia, które naruszają godność dzieci i prowadzą do cierpień fizycznych czy psychicznych. Podkreślił, że jest to rozwiązanie szersze, jeżeli chodzi o ochronę dzieci.
Jednak w projekcie znalazł się zakaz bicia dzieci. "Bicie dzieci zawsze pozostaje biciem" - powiedziała Mirska. Dodała, że na wtorkowym spotkaniu z premierem wszystkie organizacje pozarządowe były zgodne: w projekcie powinien znaleźć się całkowity zakaz bicia dzieci.
Projekt powstał przy współudziale organizacji pozarządowych: Fundacji Dzieci Niczyje, Komitetu Ochrony Praw Dziecka, Fundacji Mederi, Stowarzyszenia na rzecz Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia", Stowarzyszenia Damy Radę oraz Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar POmocy w Rodzinie "Niebieska Linia".(PAP)