Pieniądze w wysokości do 13 tys. zł od jednej osoby oraz do tysiąca dolarów i kilkuset euro, złoty sygnet z rubinem, alkohole - takie m.in. "korzyści majątkowe" miał przyjmować dr Mirosław G. od swych pacjentów.
Szczegóły takie przedstawia prok. Agnieszka Tyszkiewicz w odczytywanym w sobotę przed warszawskim sądem akcie oskarżenia wobec G., byłego ordynatora kliniki kardiochirurgii szpitala MSWiA w Warszawie.
Z aktu oskarżenia wynika, że w kilku przypadkach G. miał uzależniać dalsze leczenie od "korzyści majątkowej"; inne korzyści miał przyjmować już po operacjach.
Wobec pewnej kobiety miał tego zażądać - by mogła pozostać na jego oddziale. Wobec odmowy wręczenia mu pieniędzy, kobietę wypisano. W innym przypadku G. miał zażądać 4,5 tys. od chorego, do czego nie doszło, bo pacjent zmarł. Od rodziny innego chorego miał przyjąć w sumie 13 tys. zł.
Generalnie, według prokuratury, G. przyjmował kwoty od kilkuset do kilku tysięcy złotych. W kilku przypadkach prokuratura nie zdołała ustalić kwoty przekazanej G. "korzyści majątkowej".
Sąd polecił prokuratorowi odczytanie tylko głównych założeń obszernego aktu oskarżenia.(PAP)
sta/ wkt/ mhr/