Z zeznań b. milicjantów i świadka wynika, że Grzegorza Przemyka, syna opozycyjnej poetki, bił Ireneusz K. - podkreślił we wtorek prokurator Robert Skawiński, żądając dla K. kary 10 lat więzienia, pomniejszonej o połowę z powodu amnestii.
"Byli milicjanci zeznają pokrętnie, ale w ich zeznaniach są elementy prawdy. A jej wykrywaczem są zeznania Cezarego F. (świadek, który razem z Przemykiem był na komisariacie), który w 1983 r. wskazał, że bił go ten milicjant, który chwycił za pałkę. Pałkę według zeznań milicjantów miał Ireneusz K." - zaznaczał prokurator.
Jak dodał, zeznania te potwierdzają też zdjęcia z nieformalnej wizji lokalnej w komisariacie MO na Jezuickiej, jaką SB przeprowadziła z milicjantami tuż po śmierci Przemyka w 1983 r.
12 maja 1983 r. Grzegorz Przemyk został zatrzymany przez milicjantów i zabrany do komisariatu przy ul. Jezuickiej, gdzie brutalnie go pobito. Proces Ireneusza K. toczy się po raz piąty - do tej pory były milicjant był uniewinniany, ale te wyroki uchylano. (PAP)
wkt/ pru/ pz/ mow/