Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratorskie śledztwo po wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła

0
Podziel się:

Prokuratura w Mysłowicach (Śląskie) wszczęła śledztwo w sprawie wypadku w
kopalni Mysłowice-Wesoła, w którym w nocy z niedzieli na poniedziałek zginęło trzech pracowników
firmy zewnętrznej, a kolejny został poważnie ranny.

Prokuratura w Mysłowicach (Śląskie) wszczęła śledztwo w sprawie wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła, w którym w nocy z niedzieli na poniedziałek zginęło trzech pracowników firmy zewnętrznej, a kolejny został poważnie ranny.

Do wypadku doszło w kopalnianym szybie 320 metrów pod ziemią podczas montażu kabla energetycznego.

Informację o wszczęciu postępowania przekazał we wtorek PAP zastępca prokuratora rejonowego w Mysłowicach Adam Siwoń. "Postępowanie wszczęto pod kątem niedopełnienia obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, i narażenia w ten sposób pracowników na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a także nieumyślnego spowodowania śmierci" - powiedział prokurator.

Śledczy jeszcze w dniu wypadku przeprowadzili oględziny ciał ofiar, w środę przeprowadzono sekcje zwłok. Śledczy polecili też zabezpieczyć dokumentację, która może mieć związek w wypadkiem. W postępowaniu zostaną zlecone ekspertyzy dotyczące sprzętu i sposobu prowadzenia robót - powiedział prok. Siwoń.

Niewykluczone, że śledztwo przejmie Prokuratura Okręgowa w Katowicach. "Trwa analiza akt, po której - prawdopodobnie jeszcze dzisiaj - zapadnie decyzja w tej sprawie" - powiedziała PAP Agnieszka Wichary z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Jak informował w poniedziałek Wyższy Urząd Górniczy (WUG), do wypadku doszło podczas prac montażowych, które rozpoczęły się w sobotę. Wykonywali je pracownicy firmy zewnętrznej Kopex-Przedsiębiorstwo Budowy Szybów (PBSz). Ważący ponad 5 ton 300-metrowy kabel spadł na klatkę urządzenia wyciągowego, raniąc wszystkich czterech pracowników znajdujących się w szybie. Tylko jeden z poszkodowanych przeżył wypadek - trafił do szpitala z licznymi obrażeniami.

Jak poinformował PAP we wtorek rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego św. Barbary w Sosnowcu Mirosław Rusecki, pacjent leży na oddziale ratunkowym. "Na tę chwilę jego życiu nie zagraża bezpośrednio niebezpieczeństwo. Jest przytomny, jego stan jest stabilny" - powiedział Rusecki.

Równolegle z prokuratorskim śledztwem, dochodzenie dotyczące wypadku prowadzi też nadzór górniczy. Jak podała rzeczniczka WUG, będzie ono prowadzone w dwóch kierunkach. Specjaliści będą ustalać, czy roboty montażowe były prowadzone zgodnie z przepisami i technologią. Konieczne będą badania laboratoryjne, m.in. uchwytów i zaczepów do mocowania kabla pod kątem właściwości materiałów, z których zostały wykonane. Ocenie zostanie poddana również technologia zabudowy kabli energetycznych w szybie. W miejscu wypadku zostanie przeprowadzona wizja lokalna.

Jednym z elementów postępowania wyjaśniającego będzie sprawdzenie, skąd się wzięła taka różnica pomiędzy czasem powiadomieniu dyspozytora (ok. godz. 4.20) a "faktyczną godziną wypadku", czyli 2.53. Według rzecznika Katowickiego Holdingu Węglowego, kopalnia o wypadku została powiadomiona o godz. 4.17 przez przedstawiciela PBSz.

W tegorocznych wypadkach w polskim górnictwie życie straciło 14 osób, w tym 12 w górnictwie węgla kamiennego. W 2012 roku ofiar śmiertelnych było 28, w tym 22 w górnictwie węgla kamiennego. (PAP)

kon/ ktp/ lun/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)