Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura: na razie nie będzie ENA ws. kradzieży tablicy

0
Podziel się:

Krakowska prokuratura chce przesłuchać na terenie Polski obywateli Szwecji,
podejrzewanych o udział w kradzieży tablicy "Arbeit macht frei". Gdyby to okazało się niemożliwe,
dopiero wtedy rozważane będzie wydanie europejskiego nakazu aresztowania (ENA) - powiedział w środę
prokurator okręgowy Artur Wrona.

Krakowska prokuratura chce przesłuchać na terenie Polski obywateli Szwecji, podejrzewanych o udział w kradzieży tablicy "Arbeit macht frei". Gdyby to okazało się niemożliwe, dopiero wtedy rozważane będzie wydanie europejskiego nakazu aresztowania (ENA) - powiedział w środę prokurator okręgowy Artur Wrona.

Wrona zdementował w ten sposób informacje medialne o zamiarze wystąpienia prokuratury z wnioskiem o ENA dla zleceniodawcy kradzieży napisu z Auschwitz-Birkenau. Określił je jako "przedwczesne".

Jak poinformował prok. Wrona na konferencji prasowej, prokuratura zwróciła się do strony szwedzkiej o potwierdzenie danych osobowych dwóch osób, które podejrzewane są o udział w dokonaniu kradzieży, a także o przesłuchanie jednej osoby w charakterze świadka.

"Chodzi nam o potwierdzenie danych osób, które częściowo znamy. Chcemy, by osoby te zostały przesłuchane przez polskich prokuratorów i na terenie Polski. O wydanie ENA wystąpimy do sądu po potwierdzeniu danych osobowych i ustaleniu, że nie będzie innych możliwości zatrzymania tych osób" - powiedział prok. Wrona. "Wszystko zależy od odpowiedzi ze strony szwedzkiej" - zaznaczył.

Według podanych przez niego informacji, "chodzi o osobę, która była na terytorium Polski, i drugą, która przywiozła przedmiot służący do popełnienia przestępstwa, a więc samochód". Trzecia osoba nie miała związku z przestępstwem.

"Materiał dowodowy jest na tyle mocny, że pozwala na wydanie postanowienia o wydaniu zarzutów wobec jednej osoby i ewentualnie wobec drugiej" - powiedział prokurator. Wyjaśnił, że chodziłoby o ewentualny zarzut podżegania do kradzieży.

Potwierdził, że zarzut taki mógłby zostać przedstawiony obywatelowi szwedzkiemu, który przyjechałby do polskiej prokuratury.

Jednocześnie prok. Wrona wyjaśnił, że prokuratura nie posiada informacji potwierdzających neonazistowskie powiązania jednego z domniemanych zleceniodawców ze Szwecji. Nie posiada także informacji o tzw. brytyjskim śladzie, mówiącym o zamówieniu napisu przez brytyjskiego kolekcjonera.

Wiadomo jednak, że osoba podejrzewana o zlecenie kradzieży ze Szwecji, kontaktowała się z polską policją w dniu zatrzymania sprawców. "Informacje te nie miały żadnego znaczenia dla zatrzymania podejrzanych i odzyskania tablicy z napisem" - stwierdził szef krakowskiej prokuratury.

Podczas konferencji potwierdzono także informacje o wcześniejszym rekonesansie obywatela Szwecji, zlecającego kradzież napisu, na terenie byłego hitlerowskiego obozu zagłady w towarzystwie dwóch podejrzanych. Według najnowszych ustaleń prokuratury, było to wiosną 2009 roku.

Prokuratura podkreśla także wzorową, szybką i sprawną współpracę ze stroną szwedzką. Informuje, że śledztwo toczy się dynamicznie, a nowe wydarzenia następują dosłownie z dnia na dzień.

Według zapewnień prokuratury, badania skradzionego napisu zakończą się do 15 stycznia i tablica zostanie zwrócona do Auschwitz-Birkenau miedzy 15 a 20 stycznia.

Tablica z historycznym napisem "Arbeit macht frei" znad bramy b. niemieckiego obozu została skradziona 18 grudnia nad ranem. Napis odnaleziono późnym wieczorem, 20 grudnia we wsi Czernikowo koło Torunia. Przestępcy rozcięli go na trzy części. O udział w kradzieży podejrzanych jest pięciu Polaków. Z ustaleń prokuratury wynika, że działali na zlecenie pośrednika ze Szwecji.(PAP)

hp/ pru/ abr/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)