Prokuratura oskarżyła 29 kibiców GKS Katowice o czynną napaść na policjantów, do której miało dojść w marcu tego roku podczas zajść na dworcu kolejowym w Tarnowie - poinformowała PAP w czwartek rzeczniczka tarnowskiej Prokuratury Okręgowej, Bożena Owsiak.
Według prokuratury, 22 marca grupa kibiców GKS Katowice, wracająca pociągiem z meczu w Stalowej Woli, wywołała na dworcu w Tarnowie zamieszki, w wyniku których ucierpiało 31 policjantów, w tym dwóch w stopniu wymagającym hospitalizacji.
W akcie oskarżenia, przesłanym do Sądu Rejonowego w Tarnowie, prokuratura zarzuciła kibicom, że "dopuścili się czynnej napaści na funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie i Komendy Powiatowej Policji w Brzesku, podczas i w związku z pełnieniem przez tychże funkcjonariuszy obowiązków służbowych, polegających na zabezpieczeniu przejazdu kibiców GKS Katowice przez dworzec w Tarnowie".
"Używali przy tym niebezpiecznych przedmiotów w postaci kamieni, szklanych butelek, puszek z piwem, metalowo-drewnianych ławek i metalowych koszy na śmieci, którymi rzucali w kierunku funkcjonariuszy" - powiedziała prok. Owsiak.
Prokuratura oparła akt oskarżenia na zeznaniach 156 świadków. Ponadto zajścia były filmowane przez policję.
Oskarżeni nie przyznają się do zarzucanych im czynów. W większości są to młodzi ludzie, o zróżnicowanym wykształceniu i statusie społecznym. Wśród nich jest jeden pracownik naukowy oraz kilku uczniów szkół średnich. Wszystkim grozi do 10 lat więzienia. Oskarżeni będą odpowiadać przed sądem z wolnej stopy.
Po zajściach na dworcu w Tarnowie prokuratura oskarżyła łącznie 37 osób. Jednak sprawy 8 uczestników zamieszek, którzy przyznali się do winy i wyrazili wolę dobrowolnego poddania się karze, wyłączono z toczącego się postępowania.
Osoby te stanęły przed sądem we wcześniejszym terminie. Wobec 7 z nich sąd orzekł prawomocne już wyroki bezwzględnego pozbawienia wolności na okres dwóch lat, zakaz przebywania na stadionach przez pięciu lat oraz nawiązki na rzecz pokrzywdzonych. Ósmy oskarżony wycofał się przed sądem i wobec niego wciąż toczy się postępowanie.
Kibice GKS 22 marca br., zanim dopuścili się zamieszek w Tarnowie, demolowali dworzec kolejowy w Dębicy. Po zajściach w Tarnowie specjalny pociąg przewożący kibiców ruszył w kierunku Śląska. W Krakowie-Mydlnikach został zatrzymany przez policję, która dokonała zatrzymań wśród pasażerów.
Po policyjnej akcji w Krakowie kibice oskarżyli policję m.in. o przekroczenie uprawnień, brutalną interwencję oraz "psychiczne i fizyczne znęcanie się nad osobami prawnie pozbawionymi wolności".(PAP)
czo/ itm/ gma/
