Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura w Ełku bada okoliczności śmierci na promenadzie

0
Podziel się:

Prokuratura rejonowa w Ełku (warmińsko-mazurskie) wyjaśnia okoliczności
śmierci mężczyzny, który zginął przygnieciony konarem drzewa, gdy z trzymiesięczną córką
spacerował promenadą nad jeziorem. Dziecku nic się nie stało.

Prokuratura rejonowa w Ełku (warmińsko-mazurskie) wyjaśnia okoliczności śmierci mężczyzny, który zginął przygnieciony konarem drzewa, gdy z trzymiesięczną córką spacerował promenadą nad jeziorem. Dziecku nic się nie stało.

Prokurator rejonowy w Ełku Dariusz Piekarski poinformował we środę PAP, że śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.

"Badamy m.in., czy drzewo, od którego oderwał się konar, było zdrowe, czy może wymagało wycięcia. Powołamy biegłego dendrologa, by się w tej sprawie wypowiedział" - zapowiedział Piekarski.

Do wypadku doszło w poniedziałek na miejskiej promenadzie. Prokurator dodał, że otrzymane właśnie wyniki sekcji zwłok wykazały, że spacerujący z trzymiesięczną córką w wózku mężczyzna zginął na miejscu z powodu rozległych i poważnych urazów głowy. Konar, który na niego spadł, miał ponad 3 metry długości.

Prokurator Piekarski podkreślił, że jeśli opinia dendrologa wskaże, że drzewo było chore i należało je wyciąć, śledczy będą badać, czy ktoś nieumyślnie, poprzez zaniedbanie obowiązków, nie przyczynił się do śmierci mężczyzny.

Prezydent Ełku Tomasz Andrukiewicz w rozmowie z PAP powiedział, że drzewa w Ełku co roku wiosną i jesienią są oglądane, przycinane, a gdy trzeba - wycinane. Dodał, że w 2011 roku w Ełku przycięto 416 drzew, a wycięto ich 86.

"Promenada, na której doszło do wypadku, należy do miasta. Jesteśmy ubezpieczeni na wypadek takich zdarzeń ,ale by wypłacić bliskim poszkodowanego odszkodowanie, czy inne świadczenia należy najpierw wykazać, że ktoś z miasta zaniedbał obowiązki" - powiedział Andrukiewicz. Dodał, że z jego rozeznania wynika, że drzewo, z którego odłamał się konar, było zdrowe.

"Jeśli rodzina zmarłego w związku ze śmiercią tego pana będzie w niedostatku, także służymy pomocą, w ramach prawa o opiece społecznej" - powiedział Andrukiewicz. Dodał, że miasto nie będzie organizować pochówku zmarłego. "Taka pomoc należałaby się też innym ofiarom wypadków w mieście, np. drogowych. To nie jest wykonalne" - powiedział Andrukiewicz. (PAP)

jwo/ malk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)