Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura: wątki sprawy zaginięcia J.Ziętary nadal wyjaśniane

0
Podziel się:

Prokuratura nadal sprawdza wątki sprawy zaginięcia 18 lat temu poznańskiego
dziennikarza Jarosława Ziętary - poinformował PAP we wtorek prokurator Jacek Derda. Śledztwo
umorzono w 1999 roku.

Prokuratura nadal sprawdza wątki sprawy zaginięcia 18 lat temu poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary - poinformował PAP we wtorek prokurator Jacek Derda. Śledztwo umorzono w 1999 roku.

24-letni Jarosław Ziętara zaginął w 1992 roku. Wyszedł z domu do redakcji "Gazety Poznańskiej", w której pracował jako dziennikarz. Nie pojawił się tam jednak ani tego dnia, ani później. W 1999 roku Prokuratura Okręgowa w Poznaniu umorzyła śledztwo w sprawie uprowadzenia dziennikarza.

Prokurator Jacek Derda z poznańskiej prokuratury okręgowej powiedział PAP, że śledczy cały czas sprawdzają poszczególne wątki. Przyznał jednak, że obecnie "nic przełomowego w tej sprawie się nie dzieje".

"Sprawdzane są różne wątki, założenia śledcze, ale ponieważ jest to praca operacyjna to nie będzie ona ujawniana mediom. W tej chwili sprawdzamy wszelkie, nawet mniej prawdopodobne wersje. Sprawy, które zostały umorzone i są sprawami niewykrytymi, są cały czas analizowane. Gdy będzie jakakolwiek szansa na nowe ustalenia to takie postępowania będą na nowo podjęte" - powiedział.

Sprawę zaginięcia dziennikarza próbuje nagłośnić Komitet Społeczny "Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary". Według niego jest to jedyna we współczesnej Polsce niewyjaśniona zbrodnia, której ofiarą padł dziennikarz w związku z wykonywanym zawodem.

Komitet organizuje ogólnopolską akcję społeczną mającą na celu nagłośnienie sprawy dziennikarza oraz doprowadzenie do podjęcia na nowo umorzonego śledztwa. Akcja polega na zamieszczeniu we wrześniu w gazetach i internecie banerów przypominających o niewyjaśnionym od 18 lat zaginięciu Ziętary. Do udziału w akcji zaproszono prasę, media internetowe, instytucje, organizacje społeczne oraz wszystkie osoby, które dysponują stronami internetowymi.

"Chcemy przypomnieć, że porwanie i zabójstwo dziennikarza to nie sprawa wąskiej grupy zawodowej tylko poważny problem w wymiarze państwowym. Hasłami naszej akcji są słowa nieżyjącego już prof. Zbigniewa Hołdy, który w 2008 roku powiedział o sprawie Ziętary: +Jeśli zabija się dziennikarza z uwagi na wykonywany przez niego zawód, to uderza się w fundamentalne zasady demokracji+ oraz wypowiedź Piotra Najsztuba, który porównał sprawę Ziętary do sprawy Olewnika" - powiedział PAP Krzysztof M. Kaźmierczak, dziennikarz "Polski - Głosu Wielkopolskiego", współzałożyciel Komitetu Społecznego "Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary".

Komitet w kwietniu wystąpił do prokuratora generalnego z apelem o przekazanie sprawy dziennikarza do prokuratury spoza Wielkopolski. Zdaniem członków komitetu poznańskie organy ścigania popełniły błędy i zaniechania przy badaniu sprawy.

"Rzecz jest w gestii prokuratora generalnego. Można tylko dodać, że już wielokrotnie zmieniły się osoby prowadzące to postępowanie. Nie doszukiwałbym się tu żadnych okoliczności, które mogłyby powodować wyłączenie" - powiedział PAP prokurator Jacek Derda.

Jarosław Ziętara urodził się w 1968 roku Bydgoszczy. W "Gazecie Poznańskiej" zajmował się m.in. tematyką polityczną i aferami gospodarczymi.

Po zaginięciu początkowo podejrzewano, że Ziętara ukrywa się gdzieś w Polsce, by szukać samotności, później pojawiły się wersje, że mógł popełnić samobójstwo albo uciec za granicę. Wreszcie, że jego zniknięcie nie było przypadkowe, a został uprowadzony i zamordowany w związku z tekstami o aferach gospodarczych, o których pisał. Przez pewien czas śledztwo w sprawie zniknięcia Ziętary próbowali prowadzić na własną rękę jego koledzy dziennikarze.

W 1999 r. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu umorzyła śledztwo w sprawie Ziętary. Śledczy uznali, że wyczerpane zostały możliwości dowodowe.

"Są poważne poszlaki, przesłanki, nie stanowią jednak podstawy do przedstawienia komukolwiek zarzutów. Pomimo podjęcia szeregu działań nie udało nam się odnaleźć zwłok Jarosława Ziętary" - mówił wówczas prowadzący sprawę prokurator.

Rok wcześniej prokuratura poinformowała, że pojawiły się fakty, które wskazywały na to, iż Ziętara stał się ofiarą zabójstwa na zlecenie. (PAP)

rpo/ pz/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)