Bez wolnych i uczciwych wyborów parlamentarnych Białoruś nie może liczyć na normalne relacje z UE - powiedział PAP przewodniczący delegacji Parlamentu Europejskiego ds. współpracy z Białorusią Jacek Protasiewicz (PO).
"Nawet jeśli kampania wyborcza przebiegała dużo lepiej niż w latach poprzednich, to już wydarzenia po zakończeniu głosowania pokazały, jak daleko władze białoruskie są od standardów demokratycznych. Pobicia i aresztowania niezależnych kandydatów to nie jest sposób na dialog z opozycją" - powiedział Protasiewicz.
Zdaniem Protasiewicza szczególnie oburzające było pobicie do nieprzytomności - jeszcze przed rozpoczęciem wiecu opozycji - Uładzimira Niaklajeua. "Mogło to spowodować radykalizację demonstrantów i późniejsze zajścia. Tak jest zawsze, gdy opozycja spychana jest poza parlament i inne gremia władzy publicznej" - powiedział.
Niaklajeu został pobity w niedzielę wieczorem, gdy z kolumną zwolenników szedł w stronę Placu Październikowego w Mińsku na wiec protestacyjny po ogłoszeniu sondażowych wyników.
"Bez wolnych i uczciwych wyborów parlamentarnych Białoruś nie może liczyć na normalne relacje z UE" - podkreślił Protasiewicz.
Jak dotąd szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton nie zareagowała na prezydenckie wybory na Białorusi i powyborcze zajścia w Mińsku.
Według oficjalnych sondaży powyborczych obecny prezydent Alaksandr Łukaszenka uzyskał w wyborach ponad 74 proc. głosów.(PAP)
icz/ kar/