Kilkudziesięciu rolników z różnych organizacji i związków branżowych z Zachodniopomorskiego przeszło w czwartek ulicami Szczecina protestując przeciwko zbyt niskim cenom skupu zbóż. Ich zdaniem taka wycena sprawia, że produkcja rolna jest nieopłacalna.
Rolnicy z Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego - w którego skład wchodzą przedstawiciele m.in. NSZZ Solidarności RI, Samoobrony, Związku Kółek i Organizacji Rolniczych - uważają, że pogarszająca się systematycznie sytuacja w polskim rolnictwie w czasie obecnych żniw osiągnęła stan krytyczny.
"Ceny skupu zbóż są niższe niż koszty jego produkcji. Np. za tonę owsa rolnik dostaje około 150 zł. Producentom grozi bankructwo i wszystkim gałęziom powiązanym z rolnictwem, np. rynkowi nawozów sztucznych" - mówił koordynator akcji protestacyjnej Edward Kosmal.
Demonstranci przeszli ulicami miasta niosąc flagi, transparenty i bijąc w bębny. Swoje postulaty złożyli w siedzibach Polskiego Stronnictwa Ludowego i Platformy Obywatelskiej oraz na ręce wicewojewody zachodniopomorskiego Andrzeja Chmielewskiego z prośbą o przekazanie ich rządowi.
Rolnicy domagają się m.in. natychmiastowych skutecznych działań w celu ochrony polskiego rynku zbóż przed napływem taniego zboża z innych krajów, poprawy jego konkurencyjności na rynkach wewnętrznych i przeciwdziałania praktykom monopolistycznym. Chcą również "zaangażowania rządu w działania rozszerzające możliwości eksportu zboża, takie jak rozbudowa bazy przeładunkowej w polskich portach oraz wdrażania programu rządowego wsparcia dla produkcji biopaliw".
"Rozumiem doskonale obawy rolników związane z niską ceną skupu zbóż. Musimy jednak pamiętać, że to nie wojewoda ani minister ustalają ceny zbóż. Ich wysokość jest pochodną wielu czynników, m.in. sytuacji na rynku międzynarodowym, prognozy zbiorów w Polsce i krajach ościennych" - powiedział wicewojewoda. "Minister Rolnictwa Marek Sawicki już wystąpił do Komisarz ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi Komisji Europejskiej z prośbą o interwencję" - dodał.
Demonstracja przebiegała spokojnie. Rolnicy zapowiedzieli, że w razie braku reakcji na ich postulaty, będą organizować kolejne protesty.(PAP)
szt/ bos/ mow/
