Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Przed wyrokiem ws. Nangar Khel - sala sądu pęka w szwach

0
Podziel się:

Po brzegi wypełniona jest w środę sala rozpraw Wojskowego Sądu Okręgowego w
Warszawie, gdzie o 12.30 ogłoszony będzie wyrok w sprawie siedmiu oficerów i żołnierzy oskarżonych
o zbrodnię wojenną zabójstwa cywili i ostrzału wioski Nangar Khel w Afganistanie w 2007 r.

Po brzegi wypełniona jest w środę sala rozpraw Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie, gdzie o 12.30 ogłoszony będzie wyrok w sprawie siedmiu oficerów i żołnierzy oskarżonych o zbrodnię wojenną zabójstwa cywili i ostrzału wioski Nangar Khel w Afganistanie w 2007 r.

Od godz. 10.30 w sądzie nie było już kart wstępu na salę - tak duże jest zainteresowanie mediów. W sądzie pojawili się wspierający żołnierzy: b. dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak, gen. Jerzy Wójcik - b. dowódca 6. brygady desantowo-szturmowej z Bielska-Białej, skąd pochodzą oskarżeni żołnierze, a także twórca jednostki GROM gen. Sławomir Petelicki. Są też żony i inni członkowie rodzin podsądnych. Największą grupę stanowią przedstawiciele mediów, z których część musiała się zadowolić pozostaniem na korytarzu lub na balkonie przylegającym do sali sądowej.

O 12.30 przewodniczący pięcioosobowemu składowi orzekającemu w sprawie Nangar Khel prezes WSO płk Mirosław Jaroszewski ma odczytać wyrok. Może to zająć sporo czasu, bo prawo stanowi, że sąd wylicza po kolei, o co oskarżony jest każdy z siedmiu podsądnych, a dopiero potem wygłasza orzeczenie: winny lub niewinny. Jeśli sąd uznaje winę, informuje jaki czyn przypisał oskarżonemu, określa jaki artykuł Kodeksu karnego lub konwencji został złamany - wreszcie jaką karę za to wymierza.

Po zakończeniu tej części wyroku, która nazywa się sentencją, sąd przechodzi do przedstawienia ustnych motywów orzeczenia, w których tłumaczy, czemu zdecydował się na taką, a nie inną jego treść.

Prokurator żąda kar od 12 do 5 lat więzienia dla oskarżonych w sprawie Nangar Khel. Według oskarżycieli, podsądni mieli rozkaz i chcieli ostrzelać wioskę, a nie pobliskie wzgórza, na których - według ich wersji - kryli się talibowie. Obrona chce uniewinnienia, bo twierdzi, że ostrzał wioski był omyłkowy. (PAP)

wkt/ ral/ malk/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)