PSL i SLD chcą wydłużenia do 7 dni przed wyborami okresu, w którym obowiązywałby zakaz publikowania sondaży wyborczych, a także skrócenia obowiązywania ciszy wyborczej. Kluby przygotowały dwa projekty ustaw w tej sprawie. Projekt PSL trafił już do Sejmu, SLD swój chce złożyć do końca tygodnia.
Chodzi o nowelizację kodeksu wyborczego. Każdy z klubów ma własny projekt, jednak posłowie PSL i SLD podpisali się wspólnie pod obydwoma propozycjami. Projekty zmian kodeksu wyborczego zaprezentowali w środę na wspólnej konferencji prasowej: szef klubu PSL Jan Bury i rzecznik SLD Dariusz Joński.
Projekt PSL dotyczy wydłużenia zakazu publikacji sondaży wyborczych. Zgodnie z obecnymi przepisami kodeksu wyborczego, sondaży dotyczących preferencji wyborczych nie wolno publikować w dniu i w przeddzień wyborów. Bury przekonywał na środowej konferencji prasowej, że możliwość ich publikacji do ostatniego dnia przed ciszą wyborczą sprawia, że sondaże zamiast informować obywateli o preferencjach partyjnych zaczynają sugerować wyborcom "jak mają się zachować, na kogo głosować, na kogo nie głosować".
"Mamy przykłady zachowań takich, że przed wyborami często wiele partii i komitetów wyborczych było skazywanych na niebyt polityczny poniżej progu wyborczego, a potem okazywało się, że dana partia osiągała wynik 200 albo 300 proc. większy, niż pokazywały to sondaże" - zauważył Bury.
Według niego w Polsce mamy do czynienia z dowolnością doboru metodologii badań opinii publicznej. "Większość instytucji, która zajmuje się tą działalnością, często nie podaje metodologii, a podaje wynik tych badań" - zaznaczył poseł PSL.
Polityk dowodził również, że podobne rozwiązania dotyczące publikacji sondaży obowiązują w innych krajach europejskich, m.in. we Włoszech, gdzie zakaz obowiązuje w okresie 15 dni przed wyborami, czy Luksemburgu (30 dni).
Projekt PSL zakłada zmianę art. 115 i 500 kodeksu wyborczego. Zgodnie z propozycją Stronnictwa, art. 115 miałby otrzymać brzmienie: "w okresie 7 dni przed dniem głosowania aż do momentu jego zakończenia zabrania się publikowania, lub podawania do publicznej wiadomości w inny sposób, wyników przedwyborczych badań, sondaży opinii publicznej dotyczących przewidywanych zachowań wyborczych lub wyników wyborów oraz wyników sondaży wyborczych przeprowadzonych w dniu głosowania".
Za złamanie tego zakazu groziłaby grzywna od 10 tysięcy do miliona złotych.
Propozycja SLD dotyczy z kolei skrócenia obowiązywania ciszy wyborczej czyli zakazu prowadzenia agitacji wyborczej. Zgodnie z obecnymi przepisami kodeksu wyborczego, cisza obowiązuje w przeddzień i w dniu wyborów. Sojusz chce skrócić ją tak, by zakazem agitacji objąć tylko wyborczą niedzielę.
"Odbyłem rozmowy ze wszystkimi klubami parlamentarnymi - z wyjątkiem PiS wszyscy opowiedzieli się, aby zlikwidować ciszę wyborczą na okres soboty (przedwyborczej). Cisza wyborcza byłaby tylko i wyłącznie przez okres 24 godzin" - podkreślił Joński.
Projekt Sojuszu zakłada, że kampania wyborcza rozpoczyna się z dniem ogłoszenia aktu o zarządzeniu wyborów i kończy się przed dniem głosowania (art. 104 kodeksu). Zmieniony miałby zostać też art. 107 kodeksu, który dziś stwierdza, że "w dniu głosowania oraz na 24 godziny przed tym dniem prowadzenie agitacji wyborczej, w tym zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i manifestacji, wygłaszanie przemówień oraz rozpowszechnianie materiałów wyborczych jest zabronione".
Zgodnie z postulatami SLD, agitacja wyborcza zabroniona byłaby w dniu głosowania. Pozostawiony miałby być również przepis, który zabrania prowadzenia agitacji wyborczej w lokalu wyborczym oraz na terenie budynku, w którym ten lokal się znajduje. (PAP)
mkr/ gł/ par/ ura/
