Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

PSL przedstawia swoje plany i krytykuje niektórych ministrów PO

0
Podziel się:

Dokończenie reformy emerytalnej, przyjęcie ustawy o efektywności
gospodarczej, doprowadzenie do trwałego rozdysponowania ziemi należącej do Skarbu Państwa - to
plany ministrów z PSL na drugą część kadencji parlamentu. W czasie środowej konferencji prasowej,
na której zostały one przedstawione, padły też gorzkie słowa pod adresem niektórych ministrów z
koalicyjnej PO.

Dokończenie reformy emerytalnej, przyjęcie ustawy o efektywności gospodarczej, doprowadzenie do trwałego rozdysponowania ziemi należącej do Skarbu Państwa - to plany ministrów z PSL na drugą część kadencji parlamentu. W czasie środowej konferencji prasowej, na której zostały one przedstawione, padły też gorzkie słowa pod adresem niektórych ministrów z koalicyjnej PO.

"Jeśli chodzi o prace nad ustawami, to słusznie państwo zauważacie, że niektóre projekty są wyjątkowo zamulane i przeciąga się praca nad nimi" - mówił w środę w Sejmie szef Stronnictwa, wicepremier Waldemar Pawlak.

Jako winowajców "zamulania" wskazywał Komitet Stały Rady Ministrów, a także resort finansów. Pawlak skarżył się np. że nie rozumie oporu tego ministerstwa w sprawie projektu ustawy o efektywności gospodarczej.

"Jeżeli dzisiaj ludzie budowaliby dom energooszczędny, to zapłacą większy podatek VAT, bo dom energooszczędny, czy dom pasywny kosztuje więcej niż tradycyjny, więc do budżetu byłyby większe przychody dziś. Oszczędności byłyby w następnych latach" - mówił.

Jak dodał, ten sam problem wiąże się z rozwiązaniem dotyczącym tzw. wrażliwych odbiorców energii elektrycznej. Zaznaczył, że na początku stycznia odbyło się spotkanie na ten temat z udziałem jego, premiera Donalda Tuska, ministra finansów Jacka Rostowskiego, a także szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów Michała Boniego, na którym ustalone zostały założenia w tej sprawie.

"Przyjęliśmy zasadę, w myśl której osoby uprawnione do pomocy społecznej mają tytuł do tańszego prądu w limitowanych wielkościach" - mówił wicepremier. Jak wyjaśniał system, w którym tzw. odbiorcy wrażliwi kupowaliby określone, ograniczone ilości energii elektrycznej 30 proc. taniej byłby dobry, bo nie generowałby dodatkowych kosztów dla budżetu, a jednocześnie ulgi docierałyby do osób rzeczywiście potrzebujących.

"W ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy w Ministerstwie Gospodarki kolejny list od wiceministra finansów z zupełnie inną propozycją, żeby oprzeć system o dodatki mieszkaniowe" - mówił Pawlak. Wicepremier ocenił, że koszty takiego rozwiązania byłyby wysokie, a system nie odzwierciedla potrzeb społecznych, bo pomijane są w nim grupy, które nie mają żadnego tytułu do dodatków mieszkaniowych.

"Ten system jest po prostu droższy. Ministerstwo Finansów o dziwo nie wskazało źródeł finansowania tego typu pomysłu" - podkreślił polityk PSL.

Wicepremier opowiedział się również przeciwko reformie KRUS. Jak ocenił system ZUS jest dużo mniej wydajny, bo do każdej osoby, która w nim jest państwo dopłaca znacznie więcej niż do przyszłym emerytur KRUS-owskich. "Wydaje się, że jest to system (KRUS - PAP) dużo bardziej przejrzysty i przystający do nowoczesnych rozwiązań" - ocenił Pawlak.

Komentując doniesienia mówiące o tym, że nad reformą KRUS pracuje szef Komitetu Stałego Michał Boni, powiedział, że skoro zajmuje się on rolnictwem, to PSL może zaproponować reformę kierowanego przez Boniego Komitetu, tak by nie przeciągała się praca nad ustawami.

Minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak powiedziała, że jej resort jest nadal zajęty dokończeniem reformy emerytalnej. Podkreśliła, że obecnie rozpatrywany jest projekt elastycznego wydłużenia czasu pracy, czyli - jak tłumaczyła - stosowania różnych zachęt, które pozwolą mającym pracę na pozostanie na rynku.

"Osobiście jestem przeciwna ustawowego wydłużaniu wieku, ponieważ ono jest niezgodne z naszą reformą, która dla każdego ubezpieczonego założyła indywidualne konto emerytalne" - powiedziała Fedak.

Wyjaśniała, że przy tym systemie, który proponuje jej resort wszystkie zgromadzone środki w OFE będą wypłacone osobie ubezpieczonej po osiągnięciu przez nią wieku emerytalnego jednorazowo lub - w przypadku dalszego oszczędzania - przez 10 lat.

Fedak zapowiedziała też, że w jej ministerstwie powstanie Departament Polityki Rodzinnej. "Taka polityka była u nas prowadzona przez ostatnie 20 lat od płota, do płota" - oceniła. Poinformowała, że szykuje program, w którym znajdą się usługi umożliwiające godzenie ról rodzicielskich z zawodowymi.

Fedak oświadczyła, że we wtorek wysłany został do Komitetu Stałego Rady Ministrów projekt, który zmienia formy opieki nad dziećmi do lat trzech. "Po pierwsze chcemy wyzwolić żłobek z gorsetu Zakładu Opieki Zdrowotnej (...), po drugie chcemy zaproponować takie mniejsze formy, jak kluby dziecięce, a także nianie samorządowe, żłobki przyzakładowe" - mówiła minister.

Szef resortu rolnictwa Marek Sawicki poinformował, że na Komitecie Stałym Rady Ministrów przyjęty został już projekt dotyczący trwałego rozdysponowania ziemi. Chodzi o rozdysponowanie zasobów ziemi należących do Skarbu Państwa. Resort chce, by rolnicy mogli na zasadzie pierwokupu wykupywać dzierżawione obecnie grunty.

Sawicki zapowiedział również przyspieszenie wydatków w ramach unijnych programów operacyjnych dotyczących obszarów wiejskich. Minister chce też starać się o reformę wspólnej polityki rolnej. "Chcemy, żeby nowy system był prosty, powierzchniowy, dający szanse na pełne wyrównanie płatności" - oświadczył.

Szef sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej Stanisław Rakoczy (PSL) ocenił z kolei, w związku z wejściem w życie Traktatu Lizbońskiego zachodzi konieczność nowelizacji prawa tak, by zwiększyć kontrolę Sejmu nad rządem w zakresie spraw unijnych, a także zwiększyć aktywność sejmowej komisji ds. UE.

Rakoczy poinformował też o inicjatywie PSL w związku ze zbliżającą się prezydencją polski w UE. Jak mówił, w ramach przygotowań Sejmu do parlamentarnego wymiaru naszego przewodnictwa Wspólnocie, opowiadał się za powołaniem przy kluczowych ministerstwach specjalnych zespołów złożonych również z przedstawicieli opozycji, które wypracowywałyby nasze priorytety. Ubolewał nad tym, że propozycja ta - zgłoszona kilka miesięcy temu - pozostała do tej pory bez odzewu.

Pawlak oświadczył, że ze strony ministerstw na czele, których stoją politycy PSL ta inicjatywa będzie realizowana tak, by prezydencja była przygotowywana, jako projekt Polski. "To nie jest prezydencja koalicji, opozycji, tylko to jest prezydencja polska" - zaznaczył szef ludowców.(PAP)

stk/ mok/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)