Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Putin uzupełnił skład Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego

0
Podziel się:

Prezydent Rosji Władimir Putin w poniedziałek uzupełnił skład prezydenckiej
Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka, włączając do niej kilkanaścioro
liderów niezależnych organizacji pozarządowych i krytycznych wobec Kremla dziennikarzy.

Prezydent Rosji Władimir Putin w poniedziałek uzupełnił skład prezydenckiej Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka, włączając do niej kilkanaścioro liderów niezależnych organizacji pozarządowych i krytycznych wobec Kremla dziennikarzy.

Wśród 39 nowych członków Rady znaleźli się m.in. szefowa stowarzyszenia Gołos Lilia Szybanowa, dyrektor organizacji Sprawiedliwa Pomoc Jelizawieta Glinka (znana jako doktor Liza), przywódca stowarzyszenia Agora Paweł Czykow, dyrektor Centrum Analitycznego Sowa Aleksandr Wierchowski i lider Komitetu przeciwko Torturom Igor Kaliapin.

W skład tej struktury weszli także publicyści Leonid Parfionow, Irina Hakamada, Nikołaj Swanidze, Leonid Nikitinski i Jelena Masiuk. Dwoje ostatnich, to dziennikarze opozycyjnej "Nowej Gaziety". Z kolei Hakamada był kandydatką opozycji w wygranych przez Putina wyborach prezydenckich w 2004 roku. Natomiast Parfinow był jednym z animatorów tegorocznych protestów przeciwko powrotowi Putina na Kreml.

Rada ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka jest ciałem doradczym prezydenta Rosji. Zasiadają w niej przedstawiciele organizacji pozarządowych, w tym również krytycznych wobec Kremla, a także naukowcy i znani publicyści. Na jej czele stoi obrońca praw człowieka Michaił Fiedotow.

Za rządów prezydenta Dmitrija Miedwiediewa (2008-12) Rada odgrywała aktywną rolę polityczną. Wśród najgłośniejszych spraw, którymi się zajmowała, była śmierć prawnika Siergieja Magnitskiego w jednym z moskiewskich więzień. Latem ubiegłego roku opublikowała ona raport, w którym poinformowała, że zmarł on wskutek pobicia przez straźników więziennych.

Rada zajmowała się też sprawą byłego szefa koncernu naftowego Jukos Michaiła Chodorkowskiego, uznając, że w toku jego drugiego procesu sądowego miały miejsce przypadki fundamentalnego łamania prawa. Rada sporządziła również listę więźniów politycznych w Rosji i wystąpiła do prezydenta o ich ułaskawienie. Ten jednak uznał, że nie może zastosować aktu łaski, jeśli sami zainteresowani o to nie poproszą.

Rada także zainicjowała wiele zmian w prawie, które zliberalizowały ustawodawstwo Federacji Rosyjskiej w różnych dziedzinach.

Po zeszłorocznych wyborach parlamentarnych i tegorocznych wyborach prezydenckich, uznanych przez opozycję za niewolne, nieuczciwe i zmanipulowane na korzyść Kremla, 13 członków Rady poinformowało o swoim odejściu z tej struktury. W poniedziałek Putin formalnie odwołał ich ze składu Rady.

W gronie tym byli m.in. szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Ludmiła Aleksiejewa, inny obrońca praw człowieka Walentin Gefter, dyrektor rosyjskiego oddziału Transparency International Jelena Panfiłowa, przewodnicząca Akcji Obywatelskiej Swietłana Gannuszkina, politolog Dmitrij Orieszkin i redaktor naczelny pisma "Rossija w globalnoj politikie" Fiodor Łukjanow.

Po poniedziałkowych zmianach Rada ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka liczy 62 osoby. Dotychczas w jej skład wchodziło 40 osób.

Zgodnie z decyzją Administracji Prezydenta FR kandydatów do Rady tym razem mogły zgłaszać wszystkie organizacje pozarządowe w Rosji, a ostateczna lista pretendentów, która trafiła na biurko Putina, została ułożona na podstawie rezultatów głosowania przez internet. Dotychczas kandydaci do tej struktury byli wyłaniani w drodze wewnętrznych konsultacji między jej obecnymi członkami.

Nowe zasady wyboru Rady ostro skrytykowali jej starzy członkowie, którzy określili je jako operację mającą zamaskować wprowadzenie do niej deputowanych do Dumy Państwowej, członków Izby Społecznej - struktury skupiającej prokremlowskie organizacje pozarządowe - i sterowanych z Kremla pseudoobrońców praw człowieka.

Kreml nie zgodził się z tymi zarzutami. Sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow oświadczył, że zakaz włączania deputowanych do Dumy Państwowej i członków Izby Społecznej do Rady oznaczałby dyskryminację.

"Nie marzę o tym, aby nowy skład Rady okazał się lepszy od poprzedniego, który był niesamowity, jednak liczę na to, że nie będzie gorszy" - oświadczył Fiedotow.

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)