Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Putin w Katyniu: wspólne doświadczenia powinny nas zbliżać

0
Podziel się:

Nasze wspólne tragiczne doświadczenia powinny nas zbliżać; nie mamy moralnego
prawa pozostawić przyszłym pokoleniom brzemienia nieufności do siebie - powiedział w czasie
środowych uroczystości w Katyniu premier Rosji Władimir Putin.

Nasze wspólne tragiczne doświadczenia powinny nas zbliżać; nie mamy moralnego prawa pozostawić przyszłym pokoleniom brzemienia nieufności do siebie - powiedział w czasie środowych uroczystości w Katyniu premier Rosji Władimir Putin.

Szef rosyjskiego rządu mówił o dziesięcioleciach cynicznych kłamstw na temat Katynia; oświadczył, że jesteśmy zobowiązani do pielęgnowania pamięci o przeszłości.

Przywiodła nas tutaj wspólna pamięć - podkreślił Putin, przemawiając na rozwidleniu dróg między polską a rosyjską częścią Memoriału Katyń. Chylimy czoła przed tymi, którzy "mężnie przyjęli tutaj śmierć", na kogo nie doczekały matki, rodziny - dodał.

"W tej ziemi leżą obywatele radzieccy, którzy spłonęli w ogniu stalinowskich represji lat 30., polscy oficerowie rozstrzelani na podstawie tajnego rozkazu, żołnierze Armii Czerwonej rozstrzelani przez nazistów w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Katyń na zawsze związał ich losy" - mówił Putin.

Podkreślał, że obok siebie, jak w bratniej mogile, zyskali wieczne odpoczywanie. "Odpoczywanie, ale nie zapomnienie" - zapewnił Putin i podkreślił, że z pamięci nie da się wymazać męczeńskiej śmierci niewinnych ofiar. Jak ocenił, prawdy o zbrodniach nie da się ukryć.

Rosyjski premier zaznaczył, że Polska i Rosja, jak żadne inne państwa, musiały przeżyć praktycznie wszystkie tragedie XX wieku i zapłacić bardzo wysoką cenę za dwie wojny światowe.

Jak dodał, jego naród, który przeżył koszmar wojny domowej, przymusową kolektywizację wsi, masowe represje lat 30., doskonale rozumie, co oznacza dla wielu polskich rodzin Katyń, Miednoje, Piatichatki.

Premier Rosji podkreślał, że represje niszczyły ludzi, nie zważając na ich narodowość, przekonania, wiarę, a ich ofiarami stawały się całe warstwy społeczne: Kozacy, duchowni, zwykli chłopi, profesorowie, oficerowie - w tym również oficerowie armii carskiej, którzy w swoim czasie wstąpili na służbę do Armii Czerwonej, nauczyciele, robotnicy.

"Logika była jedna: zasiać strach, obudzić w człowieku najniższe instynkty, podjudzać ludzi przeciwko sobie i zmuszać ich do ślepego posłuszeństwa" - mówił Putin. Jak podkreślił, "zbrodnie te nie mogą być usprawiedliwione w żaden sposób". "W naszym kraju została dokonana bardzo jasna ocena polityczna, prawna i moralna zbrodni reżimu totalitarnego i ocena ta nie podlega żadnej rewizji" - oświadczył.

Rosyjski premier mówił, że jesteśmy zobowiązani do zachowania pamięci o przeszłości. "Wobec tych grobów, wobec ludzi, którzy przyszli tutaj oddać hołd swoim bliskim byłoby cyniczne powiedzieć +zapomnijmy o tym+, że wszystko zostało w przeszłości" - mówił Putin. Jesteśmy zobowiązani pielęgnować pamięć o przeszłości i oczywiście będziemy to czynić, jakkolwiek gorzka nie byłaby ta prawda" - powiedział.

Jak zaznaczył, nie jesteśmy w stanie zmienić przeszłości, ale w naszych siłach jest zachować, albo przywrócić prawdę, a to znaczy również sprawiedliwość historyczną. Dodał, że ta ciężka praca jest złożona na barkach historyków polskich i rosyjskich, przedstawicieli społeczeństwa i duchowieństwa.

Putin podkreślał, że osoby te wracając w przeszłość pracują w imię prawdy, a to znaczy w imię przyszłych stosunków między naszymi krajami. Według niego, właśnie taka wspólna droga dla zdefiniowania pamięci narodowej, ran historycznych pozwoli nam uniknąć ślepej uliczki niezrozumienia, wyrównywania rachunków, prymitywnych interpretacji dzielenia narodów na te, które miały rację i te, które były winne, "jak to czasami usiłują robić nieodpowiedzialni politykierzy".

Zaznaczył, że ci "nieodpowiedzialni politykierzy" w ciągu dziesięcioleci cynicznych kłamstw usiłowali zataić prawdę o egzekucjach katyńskich. Ale - dodał Putin - "byłoby takim samym kłamstwem obarczanie tą winą narodu rosyjskiego".

W ocenie Putina, "historia pisana przez złość i nienawiść jest równie fałszywa i zalakierowana jak wylizana historia w interesie konkretnych ludzi czy grup politycznych".

"Jestem pewny, że coraz częściej i w Rosji, i w Polsce zdajemy sobie z tego sprawę i jakie by to nie było trudne musimy wychodzić naprzeciwko sobie i zdawać sobie sprawę, że nie sposób żyć tylko i wyłącznie tą przeszłością" - mówił rosyjski premier.

Dlatego - dodał - "jesteśmy dzisiaj wspólnie razem tutaj w Katyniu na tej uroczystości z okazji 70. rocznicy polskiej tragedii".

Przypominając wspólne gdańskie obchody z 2009 r. rocznicy wybuchu II wojny światowej, powiedział, że jest pewien, iż wkrótce razem będziemy świętować rocznicę wielkiego zwycięstwa, w którym kluczową rolę odegrali żołnierze Armii Czerwonej i w której poświęciły życie setki tysięcy polskich żołnierzy Wojska Polskiego, armii Andersa i Armii Krajowej, obrońcy Moskwy i Warszawy, Westerplatte i Smoleńska.

"Nasze straty i doświadczenia sojusznicze powinny nas zbliżać do siebie. Nie mamy moralnego prawa pozostawić przyszłym pokoleniom brzemienia nieufności do siebie" - przekonywał premier Putin. Dodał, że w Europie XXI wieku nie ma innej alternatywy niż dobrosąsiedzkie stosunki między Polską a Rosją.

"Jest to wybór godny naszych dwóch narodów, które są skazane na to sąsiedztwo; wybór godny naszego wspólnego, tragicznego, ale wielkiego losu" - mówił rosyjski premier.

"Wieczne odpoczywanie wszystkim, których przyjęła ziemia Katynia. Pokoju, pomyślności i dobrobytu dla żyjących obecnie" - tymi słowy Putin zakończył swoje wystąpienie.(PAP)

hgt/ par/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)