Stosunki z Ukrainą, Unią Europejską i USA były tematem posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, które pod przewodnictwem prezydenta FR Władimira Putina odbyło się w czwartek w jego rezydencji w Soczi.
"Nie możemy nie poświęcić uwagi wydarzeniom wokół Ukrainy i Krymu, wszystkiemu temu, co dotyczy tego niełatwego problemu" - oświadczył prezydent, otwierając posiedzenie.
Putin podkreślił, że "kryzys ten powstał nie z winy Rosji, jednak chcąc nie chcąc została ona weń wciągnięta". "Jest to przede wszystkim wewnątrzukraiński kryzys. Niestety - jak wszyscy rozumieją - zostaliśmy wciągnięci w te wydarzenia" - oznajmił.
Inne szczegóły posiedzenia nie są znane.
Była to już czwarta narada tego gremium po zmianie władzy na Ukrainie. Po jednej z nich prezydent zarządził kontrolę gotowości bojowej sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej, a następnie wystąpił do Rady Federacji o zgodę na użycie wojsk FR na terytorium Ukrainy. Izba wyższa parlamentu niezwłocznie zgodę taką dała. Po otrzymaniu zgody Putin oznajmił, że na razie nie ma potrzeby wysyłania tam wojsk.
Rada Bezpieczeństwa FR jest ciałem doradczym prezydenta. W jej skład wchodzą m.in.: premier, przewodniczący obu izb parlamentu (Dumy Państwowej i Rady Federacji), szef prezydenckiej administracji (kancelarii), kluczowi członkowie rządu i szefowie służb specjalnych.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mc/
