Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Rada Oświęcimska o przyszłości napisu "Arbeit macht frei"

0
Podziel się:

O przyszłości napisu "Arbeit macht frei" rozmawiają członkowie
Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej, która we wtorek zebrała się na dwudniowym posiedzeniu w
Oświęcimiu. Spotkanie jest zamknięte dla mediów.

O przyszłości napisu "Arbeit macht frei" rozmawiają członkowie Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej, która we wtorek zebrała się na dwudniowym posiedzeniu w Oświęcimiu. Spotkanie jest zamknięte dla mediów.

Decyzję o tym, czy napis wróci nad bramę wejściową do byłego KL Auschwitz I, podejmie dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Piotr M.A. Cywiński po wyrażeniu opinii przez Radę.

Sekretarz Rady Marek Zając przed wejściem na salę obrad powiedział, że oryginał napisu powinien być jak najlepiej zabezpieczony. "Autentyzm tego miejsca jest kwestią kluczową, ale pamiętajmy: podczas konserwacji (oryginału - przyp. PAP) był inny napis, identyczny, choć nieoryginalny, i spełniał swoją funkcję. Moim zdaniem, nie musi on wrócić na swoje miejsce" - powiedział.

Do kradzieży napisu doszło 18 grudnia 2009 roku. Odnaleziono go kilkadziesiąt godzin później we wsi koło Torunia. Bezpośredni sprawcy kradzieży pocięli go na trzy części. Po policyjnych oględzinach napis trafił z powrotem do muzeum, gdzie zajęli się nim konserwatorzy. Dotychczas nie został scalony, ale wkrótce się to stanie. Na razie poddano go żmudnym badaniom. Rzecznik Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Jarosław Mensfelt powiedział we wtorek, że połączenie części napisu w całość może zająć kilka miesięcy.

Członkowie Rady zamierzają także wystąpić do premiera z apelem o wsparcie działań zmierzających do podwyższenia wałów przeciwpowodziowych na Wiśle i Sole, a także wydłużenie na Pławiance. Od kilku lat blokują to ekolodzy. Wezbrane rzeki poważnie zagroziły podczas obecnej powodzi byłemu obozowi Auschwitz II - Birkenau. Muzealnicy ewakuowali ekspozycję z zagrożonego budynku Sauny, w którym Niemcy rejestrowali deportowanych do Auschwitz więźniów. Kilkaset osób - mieszkańców wsi Brzezinka oraz muzealników - walczyło, żeby woda nie przedostała się przez wał na Pławiance.

"Musimy położyć na szali różne wartości. Temu miejscu groziło zniszczenie. Musimy (...) zaapelować do władz polskich o to, by potraktować to miejsce priorytetowo; by powstały takie zabezpieczenia, które nie dopuszczą do takich zagrożeń. Proszę sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby zniszczone zostały te wszystkie miejsca, które są nie tylko symbolami, ale i miejscami, które dla wielu narodów są czymś na kształt relikwii. Jest to miejsce unikalne pod wieloma względami i z tego powodu powinno być traktowane priorytetowo ponad wszystkimi innymi czynnikami" - powiedział sekretarz Rady Marek Zając.

Wiceminister kultury Piotr Żuchowski powiedział przed posiedzeniem, że należy "wybrać to, co jest najważniejsze". "Nie mam najmniejszych wątpliwości, że najważniejsze jest zabezpieczenie przed powodzią Muzeum Auschwitz-Birkenau" - mówił.

MRO jest organem opiniodawczo-doradczym szefa rządu w sprawach ochrony i zagospodarowania terenów byłego hitlerowskiego obozu Auschwitz oraz innych miejsc zagłady i byłych obozów koncentracyjnych, leżących w obecnych granicach Polski. Składa się z 25 osób z różnych krajów, będących autorytetami i wybitnymi znawcami problematyki II wojny światowej, obozów koncentracyjnych i holokaustu.

Obóz Auschwitz powstał w 1940 roku. KL Auschwitz II-Birkenau, powstał dwa lata później. Stał się przede wszystkim miejscem masowej zagłady Żydów. Kompleks uzupełniała sieć podobozów. W obozie Niemcy zgładzili, co najmniej 1,1 miliona ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców radzieckich oraz obywateli innych państw.(PAP)

szf/ ls/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)