Ostatnich 12 oskarżonych w procesie 28 b. funkcjonariuszy ZOMO, oskarżonych o znęcanie się nad zatrzymanymi podczas tłumienia protestów społecznych w Radomiu w czerwcu 1976 r., składało we wtorek wyjaśnienia w Sądzie Okręgowym w Radomiu.
Żaden z oskarżonych nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Większość z b. zomowców twierdziła, że nie pamięta szczegółowo wydarzeń z radomskiego Czerwca 1976 r., a o "ścieżkach zdrowia" dowiedziała się wiele lat później z mediów.
"Pamięć jest zawodna i wielu rzeczy nie pamiętam po tylu latach" - tłumaczył b. funkcjonariusz lubelskiego ZOMO Jerzy P.
Składający wyjaśnienia twierdzili, że nie brali udziału w tzw. ścieżkach zdrowia i że nie widzieli, żeby którykolwiek z funkcjonariuszy ZOMO znęcał się psychicznie i fizycznie nad zatrzymanymi. "Ten zarzut jest absurdalny. Nikogo nie biłem, nie kopałem i nie znęcałem się" - mówił oskarżony Czesław S.
Byłym funkcjonariuszom ZOMO prokurator z radomskiej delegatury IPN zarzucił popełnienie czynów stanowiących zbrodnię komunistyczną.
Jak ustalił prokurator, funkcjonariusze ZOMO podczas wykonywania czynności służbowych, związanych z konwojowaniem i osadzeniem w areszcie w Szydłowcu 28 uczestników protestu w Radomiu, w tym jednego 16-latka, dwóch 15-latków i jednego 14-latka, znęcali się nad nimi, wzięli udział w ich pobiciu i zmuszali ich do przejścia tzw. ścieżką zdrowia.
Polegało to na przejściu pokrzywdzonych - skrępowanych kajdankami, w parach - między dwoma szeregami funkcjonariuszy ZOMO, którzy bili ich milicyjnymi pałkami szturmowymi, pięściami i kopali. IPN uznał, że oskarżeni narazili w ten sposób pokrzywdzonych na utratę zdrowia lub życia, za co grozi kara do 5 lat więzienia.
Kolejna rozprawa jest wyznaczona na 2 grudnia. Wówczas będą zeznawały osoby pokrzywdzone, a następnie inni świadkowie, m.in. b. milicjanci z komendy w Szydłowcu - w sumie 47 osób.
W 1976 roku robotnicy zaprotestowali przeciw wprowadzanym przez władze podwyżkom cen żywności. Zastrajkowało łącznie około 60 tys. osób z 97 zakładów w 24 województwach. Na ulicach Radomia, Ursusa i Płocka odbyły się pochody i manifestacje, które zakończyły starcia z milicją. W Radomiu doszło do walk ulicznych. Zginęły dwie osoby - Jan Łabędzki i Tadeusz Ząbecki, przygniecieni przyczepą ciągnikową wypełnioną betonowymi płytami, którą sami próbowali zepchnąć w kierunku milicjantów.
Po wydarzeniach Czerwca '76 zaczęły się tworzyć ugrupowania opozycyjne. Powstał KOR - Komitet Obrony Robotników, a później Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO). Prowadziły one m.in. akcje pomocy socjalnej i prawnej dla represjonowanych. (PAP)
ilp/ pz/ gma/