Proces kardiochirurga Mirosława G. może pomóc określić właściwe relacje lekarz-pacjent - ocenił prezes Naczelnej Izby Lekarskiej dr Konstanty Radziwiłł.
"Ten proces może się przyczynić do uściślenia pewnych definicji, które są nieostre oraz do wyklarowania sytuacji, w której środowisko lekarskie pozbawiono prawa do wypowiedzi" - powiedział PAP w sobotę Radziwiłł.
Przypomniał, że wyśmiewano pomysły, by zdefiniować rodzaj upominków i czas, kiedy się je wręcza. "Może ten proces, który pewnie szybko się nie skończy, spowoduje, że sądy wypowiedzą się, jak należy rozumieć relacje lekarz-pacjent, chociaż w polskim prawie nie ma instytucji precedensu" - mówił.
"Żyjemy w kraju, w którym obowiązują pewne nienajlepsze obyczaje. To już się zmienia, ale nie z dnia na dzień, ten proces też nie zmieni tego natychmiast" - dodał prezes NIL.
Wyraził przekonanie, że mimo politycznego kontekstu sprawy dr. G. - inne procesy lekarzy oskarżonych o łapownictwo nie budziły takiego zainteresowania - proces przebiegnie zgodnie z wszystkimi prawidłami.
W sobotę w Warszawie ruszył proces dr. G. oskarżonego o przyjmowanie łapówek i oskarżonych o ich wręczanie pacjentów lekarza. Według oskarżenia w kilku przypadkach G. miał uzależniać dalsze leczenie od "korzyści majątkowej"; inne korzyści miał przyjmować już po operacjach. (PAP)
brw/ krf/