Przewodniczący sejmowej Komisji ds. UE Stanisław Rakoczy (PSL) jest zadowolony ze środowego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że Traktat z Lizbony jest zgodny z polską konstytucją. Podkreślił, że traktat m.in. zwiększa kompetencje parlamentów narodowych.
Trybunał orzekł w środę, że Traktat Lizboński jest zgodny z polską ustawą zasadniczą. Nie przychylił się tym samym do wniosku senatorów PiS, którzy zaskarżyli najważniejszy dokument UE. 10 listopada TK umorzył postępowanie ws. wniosku grupy posłów PiS o zbadanie zgodności Traktatu z konstytucją w związku z opuszczeniem rozprawy przez reprezentującego wnioskodawców Antoniego Macierewicza.
Rakoczy podkreślił w rozmowie z PAP, że od początku był pewien, iż takie będzie orzeczenie TK, bo - jak mówił - "przeczytał treść traktatu ze zrozumieniem". "Nigdzie tam nie widziałem żadnych zagrożeń, natomiast teza (o ograniczaniu kompetencji) stawiana przez parlamentarzystów PiS nie była prawdziwa" - zaznaczył poseł.
Jak dodał, Traktat z Lizbony wzmocnił rolę parlamentów narodowych i dał im m.in. możliwość blokowania tych aktów prawnych UE.
"Dzisiaj udowadniamy to w Sejmie, gdyż dziś Sejm będzie debatował, a w piątek ma podjąć dwie uchwały, w których polski parlament stwierdzi niezgodność z zasadą subsydiarności dwóch aktów prawnych UE dotyczących rolnictwa. To jest przykład na odwrotność tezy stawianej przez PiS. Traktat z Lizbony wzmacnia rolę parlamentów narodowych i daje im możliwość blokowania tych aktów prawnych Unii, które będą się wydawać się złe" - zaznaczył Rakoczy.
W jego ocenie, polscy parlamentarzyści mają "realny wpływ na prawodawstwo unijne, wynikający wprost w Traktatu z Lizbony". "Ja się bardzo cieszę z tego orzeczenia, że możemy iść do przodu" - podkreślił Rakoczy. (PAP)
eaw/ par/ ura/