Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Raport KE: Bez pobłażania dla aspirujących do UE z Zachodnich Bałkanów

0
Podziel się:

Po nie najlepszych doświadczeniach z
Rumunią i Bułgarią, Komisja Europejska zaostrzyła wymagania wobec
krajów Zachodnich Bałkanów, które starają się o członkostwo w UE -
wynika z projektu corocznego raportu, który KE opublikuje w
przyszłą środę.

Po nie najlepszych doświadczeniach z Rumunią i Bułgarią, Komisja Europejska zaostrzyła wymagania wobec krajów Zachodnich Bałkanów, które starają się o członkostwo w UE - wynika z projektu corocznego raportu, który KE opublikuje w przyszłą środę.

Zgodnie z raportem, którego kopię PAP uzyskała w czwartek, tylko Chorwacja i Serbia mają szanse na realny postęp w zbliżaniu się do UE w przyszłym roku.

"Oczekuje się, że Chorwacja osiągnie ostateczną fazę negocjacji członkowskich do końca 2009 roku, jeśli podejmie niezbędne kroki przygotowawcze" - głosi dokument. Natomiast Serbia "może liczyć na otrzymanie statusu kraju kandydującego, jeśli zademonstruje swą gotowość", co ma się przejawić w dalszej współpracy z haskim trybunałem ds. zbrodni w byłej Jugosławii.

Pragnący zachować anonimowość dyplomata UE w rozmowie z PAP nie wykluczył, iż do środy i ostatecznego przyjęcia raportu przez całe kolegium KE, z dokumentu "wypadnie data 2009" w odniesieniu Chorwacji.

"Jest duża presja niektórych państw członkowskich, by formalnie nie kończyć jeszcze negocjacji z Chorwacją. Tak, by nie trzymać jej w zawieszeniu, skoro wejście do UE i tak stoi pod znakiem zapytania do czasu ratyfikacji Traktatu z Lizbony" - powiedział dyplomata.

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy zastrzegł po porażce referendum w Irlandii, że Francja nie zgodzi się na żadne nowe rozszerzenie UE, w tym także o najbardziej zaawansowaną w negocjacjach Chorwację, dopóki Unia nie przyjmie nowego traktatu reformującego jej instytucje.

Ale nie tylko brak traktatu spowolnia proces rozszerzenia UE. W KE panuje przekonanie, że Bułgaria i Rumunia zostały przyjęte zbyt szybko, nie przeprowadziły wystarczających reform, źle wdrożyły unijne prawo, czego przejawem są dziś problemy z korupcją i wstrzymanie przez KE części źle dystrybuowanych funduszy unijnych. Te błędy trzeba wykluczyć w przyszłości.

"Podjęliśmy odpowiednie kroki, by poprawić jakość procesu rozszerzenia, w szczególności wyciągając wnioski z ostatnich rozszerzeń. Teraz przywiązujemy więcej wagi do wczesnego stadium przygotowań, do zasad prawa i dobrego zarządzania" - brzmi projekt raportu KE. Tak, by upewnić się, że nowe kraje "będą zdolne wypełnić swe obowiązki i prawa wynikające z członkostwa".

W raportach o poszczególnych krajach Zachodnich Bałkanów, KE szczegółowo wytyka każdemu z nich rozmaite braki. Uogólniając, najczęściej dotyczą one państwa prawa i zarządzania. Profesjonalne i niezależne służby administracyjne pozostają do zbudowania praktycznie wszędzie, zwłaszcza w Albanii, Czarnogórze oraz Bośni i Hercegowienie. "Wzmocnienie państwa prawa poprzez reformę systemów sądowniczych, walka z korupcją i zorganizowaną przestępczością pozostają głównymi kwestiami w całym regionie" - czytamy w raporcie.

Jeżeli chodzi o Macedonię (oficjalnie FYROM), która od 2005 ma status kraju kandydującego, poza kwestią konfliktu z Grecją o nazwę, KE wymienia jako przeszkody do rozpoczęcia negocjacji członkowskich problemy polityczne i niewystarczający dialog polityczny między mniejszościami. Wytyka zwłaszcza przebieg wiosennych wyborów parlamentarnym, którym towarzyszyły akty przemocy.

Inga Czerny (PAP)

icz/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)