Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ratownicy i górnik z kopalni "Krupiński" wyróżnieni za swoją postawę

0
Podziel się:

Górnik z kopalni "Krupiński" w Suszcu oraz siedmiu ratowników, którzy
uczestniczyli w ubiegłorocznej akcji ratowniczej po zapaleniu metanu w tej kopalni, zostali we
wtorek wyróżnieni prestiżowymi tytułami "Dzielnego Górnika".

Górnik z kopalni "Krupiński" w Suszcu oraz siedmiu ratowników, którzy uczestniczyli w ubiegłorocznej akcji ratowniczej po zapaleniu metanu w tej kopalni, zostali we wtorek wyróżnieni prestiżowymi tytułami "Dzielnego Górnika".

Wyróżnienia, przyznawane przez Fundację "Bezpieczne Górnictwo" im. prof. Wacława Cybulskiego i Wyższy Urząd Górniczy (WUG) przyznano już po raz szósty. W sumie nagrody (także finansowe) otrzymało dotąd 30 osób.

"To ludzie, którzy wykazali się odwagą podczas górniczych wypadków, zasłynęli uratowaniem zakładu przed zniszczeniem, narażali życie np. podczas akcji powodziowych czy doskonale zarządzali podwładnymi w sytuacji kryzysowej" - wyjaśniła rzeczniczka WUG Jolanta Talarczyk.

Wśród nagrodzonych we wtorek jest górnik z kopalni "Krupiński" Sebastian Garus, który 5 maja ubiegłego roku, gdy w kopalni 820 m pod ziemią zapalił się metan, był w strefie zagrożenia. Pożar odciął wówczas drogę ucieczki sześciu górnikom; nie mogli też ubrać aparatów tlenowych.

W tej dramatycznej sytuacji górnicy zachowali "zimną krew" i poszli w kierunku rurociągu doprowadzającego świeże powietrze do wylotu ściany. Garus, przy pomocy kolegów, wspiął się na element podziemnej tamy i wewnątrz tzw. lutniociągu wycofał się w rejon baterii wentylatorów. Rozciął lutniociąg i wydostał się do świeżego prądu powietrza. Potem dotarł do bazy ratowniczej i podał dokładną lokalizację pięciu górników, którzy zostali w strefie zagrożenia. Dzięki niemu nastąpił przełom w akcji ratowniczej.

Znając miejsce przebywania górników, ratownicy skoncentrowali się na dotarciu do nich i wyprowadzeniu ich w bezpieczne miejsce. Czekając na pomoc, pracownicy rozcięli lutniociąg i stworzyli sobie nadmuch powietrza, który oddzielił ich od toksycznych gazów pożarowych, jednocześnie zapewniając chłodzenie. W tych warunkach przebywali 14 godzin. Zmagali się gazami pożarowymi, temperaturą i - przede wszystkim - z trudem ciągłego utrzymywania końcówki lutniociągu. Jeden z górników nie przeżył.

Podczas akcji ratowniczej odwagą, determinacją i poświeceniem wykazali się również ratownicy: Ryszard Konior, Marek Kumor, Stanisław Wojtas, Zuber Wojciech, Mariusz Pyszny, Wojciech Krzekotowski i Krzysztof Mroziński. Oni także zostali we wtorek wyróżnieni tytułami "Dzielny Górnik".

W wypadku w kopalni "Krupiński" zginęły trzy osoby - górnik i dwaj ratownicy idący z pomocą poszkodowanym. 11 osób zostało rannych. Tragedia, podobnie jak wiele innych największych górniczych katastrof w ostatnich 25 latach, miała związek z zagrożeniem metanowym. W kopalni obowiązuje najwyższa, czwarta kategoria zagrożenia metanowego. W 2011 r. w wyniku prowadzonych robót górniczych wydzieliło się tam ponad 68 mln m sześć. metanu.(PAP)

mab/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)