Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rektorzy białostockich uczelni potępiają ataki na cudzoziemców

0
Podziel się:

Rektorzy białostockich szkół wyższych potępiają akty przemocy wobec
obcokrajowców w Białymstoku, w tym osób studiujących w mieście. Uważają, że na uczelniach konieczne
jest stworzenie programów opieki nad studentami z innych krajów.

Rektorzy białostockich szkół wyższych potępiają akty przemocy wobec obcokrajowców w Białymstoku, w tym osób studiujących w mieście. Uważają, że na uczelniach konieczne jest stworzenie programów opieki nad studentami z innych krajów.

"Wyrażamy potępienie wobec ataków fizycznej i werbalnej przemocy, których ofiarą padli obcokrajowcy mieszkający w Białymstoku i jego okolicach - zwłaszcza ci, którzy zdecydowali się na podjęcie studiów w naszym mieście" - napisali rektorzy w przekazanym PAP w środę oświadczeniu.

Oświadczenie podpisały władze trzynastu uczelni z Białegostoku, zrzeszonych w Kolegium Środowiskowym Rektorów Uczelni Wyższych. Kolegium spotkało się we wtorek z minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbarą Kudrycką oraz wojewodą podlaskim Maciejem Żywno. Podczas spotkania uzgodniono wspólne stanowisko w sprawie ostatnich zajść o charakterze rasistowskim w mieście.

Sygnatariusze oświadczenia zwracają uwagę, że Białystok jest miastem akademickim, w którym coraz częściej studiują obcokrajowcy. Zdaniem rektorów, wnoszą oni w mury uczelni "bogactwo wielokulturowości i różnorodności". "Gościnność i otwartość wobec nich postrzegamy jako zobowiązanie, głęboko zakorzenione w dobrych obyczajach i tradycji akademickiej" - podkreślili.

Rektorzy zapewnili też, że są gotowi podjąć wszelkie działania, które mają zapewnić studentom bezpieczeństwo oraz zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości.

Uznali za konieczne wypracowanie na uczelniach "kompleksowych programów opieki nad studentami zagranicznymi". Jako przykład podali przeszkolenie pracowników, którzy mają reagować, gdy prawa studentów będą łamane. Uczelnie mają też podjąć współpracę z policją i służbami porządkowymi.

Rektorzy będą także wspierać studenckie inicjatywy, które wpłyną na integrację ze studentami zagranicznymi, a także włączą tych studentów "w życie uczelni". Rektorzy uznali też za słuszne, by w autorskich programach studiów znalazły się elementy edukacji antydyskryminacyjnej i kształtowanie postaw tolerancji dla różnic kulturowych, etnicznych i wyznaniowych. Zapewnili też, że "wymóg dla odmienności kultur, religii czy przekonań" znajdzie się w kodeksie dobrych praktyk uczelni lub w tekście przysięgi składanej przez studentów rozpoczynających studia.

Inicjatorem napisania oświadczenia był Uniwersytet Medyczny w Białymstoku. Rzecznik tej uczelni prof. Lech Chyczewski powiedział w środę PAP, że mimo, iż w ostatnim czasie - jak dodał - "na szczęście", incydenty rasistowskie nie dotyczą studentów, to uczelnia "bardzo przeżyła" te ostatnie ataki na obcokrajowców.

Mówił, że chodzi zarówno o podpalenia, ale i sytuacje na stadionach czy rasistowskie napisy na murach i budynkach w mieście. Dlatego - jak podkreślił - oświadczenie zostało wydane "prewencyjnie". "Jesteśmy uczuleni na te incydenty. Czujemy się częścią miasta i nie godzimy się na te ekscesy, które miały miejsce. Nasz głos, jest jeszcze jednym głosem sprzeciwu" - dodał.

W Białymstoku doszło w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy do kilku prób podpaleń mieszkań - czynów na tle rasistowskim. Dwa przypadki dotyczą rodzin czeczeńskich, a jeden - rodziny, której członkiem jest Hindus. Podpalenia miały podobny charakter - ogień - podkładany pod drzwiami mieszkań - udawało się ugasić domownikom i sąsiadom. W incydentach tych nikt nie ucierpiał.

Kilka lat temu problemem były też akty agresji a nawet przemocy związane z obecnością w mieście studentów z zagranicy. W 2009 roku to właśnie studenci informowali media o takich przypadkach, a rektorzy białostockich uczelni wystosowali nawet do władz miasta i regionu apel o zwrócenie uwagi na problem bezpieczeństwa cudzoziemców studiujących w Białymstoku.

Potępili też wówczas stanowczo przypadki przemocy na tle rasowym i zaapelowali do środowisk akademickich o przeciwdziałanie rasizmowi. Jak informowano wówczas, tylko władzom Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, gdzie studiuje duża grupa cudzoziemców, zgłoszono wtedy ok. 30 przypadków doświadczania przemocy na tle rasowym. Chodziło m.in. o pobicia i wyzwiska.(PAP)

swi/ rof/ lt/ krf/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)