*Minister zdrowia Zbigniew Religa zaapelował w czwartek do lekarzy, którzy złożyli wypowiedzenia z terminem na koniec września, aby 1 października przyszli do pracy. *
Lekarze prowadzący od kilku miesięcy akcję protestacyjną w wielu szpitalach złożyli wypowiedzenia z pracy z terminem upływającym z końcem września. Jeśli do tego czasu nie dojdzie do porozumień z dyrekcjami szpitali, niektórym placówkom grozi paraliż i zamknięcie części oddziałów. Tak jest np. w Szpitalu im. Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie.
Religa podkreślił na konferencji prasowej w Zabrzu, że minister zdrowia nie jest stroną w sporze o podwyżki dla pracowników szpitali. Kwestia ta leży w gestii dyrektorów placówek i ich organów założycielskich. Przypomniał, że w wielu szpitalach zawarto porozumienia i lekarze wycofali wypowiedzenia.
"Podchodzę z szacunkiem do tych, którzy wrócili. Miejsce lekarzy jest w szpitalu, apeluję do moich kolegów - wasze miejsce jest w szpitalu. Jeśli chodzi o możliwości ministra zdrowia, perspektywa wzrostu płac jest w przyszłym roku - w tym nie ma" - powiedział minister Religa. (PAP)
lun/ itm/