Podwyżki powinni otrzymać nie tylko lekarze, którzy strajkowali, ale również ci, którzy nie zdecydowali się na ten krok dla dobra pacjentów. Inne rozwiązanie byłoby nieetyczne i niemoralne - powiedział podczas poniedziałkowej centralnej inauguracji roku akademickiego uczelni medycznych w Katowicach minister zdrowia Zbigniew Religa.
"W zdecydowanej większości szpitali, gdzie był protest lub strajk, ugody doprowadziły do zwyżki płac i pada pytanie: A co z płacami lekarzy, którzy nie strajkowali. Tam nie było podwyżek. Takiej sytuacji nie wolno zaakceptować, jest to niemoralne i nieetyczne, żeby tak miało być. Po prostu nie" - powiedział Religa w Śląskim Uniwersytecie Medycznym, gdzie odbyła się centralna inauguracja.
Zwrócił się do władz uczelni, aby doprowadziły do rozmów dyrektorów podległych im szpitali z pracownikami po analizie sytuacji finansowej szpitali - na temat "koniecznych podwyżek dla pracowników". Jak zapewnił minister, pieniądze na ten cel będą, ponieważ finanse Narodowego Funduszu Zdrowia będą w przyszłym roku większe o jedną czwartą, czyli 11 mld zł. "To największy wzrost nakładów, jaki był do tej pory" - zaznaczył Religa. (PAP)
lun/ bno/ mhr/