Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja: Ani Putin, ani Miedwiediew nie pojadą na pogrzeb Chaveza

0
Podziel się:

#
dochodzi informacja o przedstawicielu Kremla na pogrzebie i wypowiedź Łukjanowa
#

# dochodzi informacja o przedstawicielu Kremla na pogrzebie i wypowiedź Łukjanowa #

06.03. Moskwa (PAP) - Ani prezydent Rosji Władimir Putin, ani premier Dmitrij Miedwiediew nie pojadą do Wenezueli na pogrzeb jej prezydenta Hugo Chaveza - poinformowała w środę służba prasowa Kremla. Rosja będzie reprezentowana przez prezesa koncernu Rosnieft Igora Sieczina.

Sekretarz prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow przekazał, że to właśnie Sieczin, jeden z najbliższych współpracowników Putina, jest aktywnie zaangażowany w rosyjsko-wenezuelską współpracę w różnych dziedzinach. Pieskow podał, że otrzyma on status specjalnego przedstawiciela prezydenta FR.

Sieczinowi towarzyszyć będą prezes korporacji państwowej Rostechnologia Siergiej Czemiezow oraz minister handlu i przemysłu Denis Manturow, który współprzewodniczy dwustronnej komisji międzyrządowej ds. współpracy gospodarczej.

Putin złożył w środę wyrazy współczucia narodowi Wenezueli z powodu śmierci Chaveza, którego określił jako wybitnego przywódcę i bliskiego przyjaciela Rosji. Uczynił to w depeszy kondolencyjnej przesłanej na ręce wiceprezydenta tego południowoamerykańskiego kraju Nicolasa Maduro, który tymczasowo przejął obowiązki głowy państwa.

"Był to niezwykły i silny człowiek. Patrzył w przyszłość i zawsze wysoko stawiał sobie poprzeczkę" - oświadczył rosyjski prezydent, który wielokrotnie spotykał się z Chavezem.

Putin podkreślił, że dzięki zmarłemu prezydentowi zbudowany został trwały fundament rosyjsko-wenezuelskiego partnerstwa. Gospodarz Kremla zauważył, że oba kraje ustanowiły aktywne kontakty polityczne, a także uruchomiły zakrojone na wielką skalą projekty gospodarcze i humanitarne. Wyraził przekonanie, że Rosja i Wenezuela powinny nadal iść tą drogą, by umacniać i rozwijać swoje stosunki.

Wenezuela pod rządami Chaveza stała się jednym z najważniejszych partnerów FR w Ameryce Łacińskiej. Jest jednym z trzech państw - nie licząc samej Rosji - które uznały niepodległość Abchazji i Osetii Południowej, dwóch gruzińskich prowincji, które przy poparciu Moskwy w 2008 roku oderwały się od Gruzji. Pozostałe to Nikaragua i wyspiarskie państewko w Oceanii, Nauru.

Wenezuela jest jednym z największych odbiorców rosyjskiej broni. Według Rosoboroneksportu, rosyjskiej korporacji państwowej zajmującej się eksportem uzbrojenia, w latach 2007-12 kraj ten kupił w Rosji broń za 11 mld dolarów.

Ponadto rosyjskie koncerny naftowe uczestniczą w Wenezueli w kilku wielkich projektach związanych z wydobyciem ropy. Współpraca dwóch krajów w sferze energetycznej obejmuje też wydobycie gazu ziemnego i rozwój hydroenergetyki.

Rosja uczestniczy także w budowie 10 tys. mieszkań socjalnych w Wenezueli.

Przewodniczący wpływowej Rady ds. polityki zagranicznej i obronnej Fiodor Łukjanow powiedział, że nie spodziewa się, by po śmierci Chaveza w stosunkach między Rosją i Wenezuelą nastąpiło gwałtowne załamanie, jednak wiele kontraktów - jego zdaniem - może pozostać na papierze, a inne mogą zostać zrewidowane.

"W perspektywie średnioterminowej relacje między FR i Wenezuelą wrócą do normy, czyli do stanu, w jakim powinny być stosunki między tak dalekimi pod każdym względem państwami" - oświadczył Łukjanow.

W jego opinii "anomalia lat 2000., kiedy to Wenezuela stała się jednym z głównych partnerów Rosji na świecie, była związana osobiście z postacią Chaveza, z jego specyficznymi poglądami politycznymi i ambicjami". "Wątpliwe, by przeżyła Chaveza" - oznajmił politolog.

Chavez zmarł we wtorek w Caracas. Miał 58 lat. Od połowy 2011 roku walczył z chorobą nowotworową. Na Kubie przeszedł cztery operacje. Od czasu powrotu do kraju, 18 lutego, jego stan szybko się pogarszał, na skutek infekcji miał poważne problemy z oddychaniem.

Pogrzeb prezydenta Wenezueli odbędzie się w piątek.

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ akl/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)